Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski
2126
BLOG

Miasto, którego nie znamy- z historii Kędzierzyna- Koźla

Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Zyta Zarzycka

Miasto, którego nie znamy

Codziennie pędzimy, jeździmy, biegamy, w najgorszym wypadku chodzimy, ale rzadko spacerujemy ulicami miasta, naszego miasta. Uwikłani w kłopoty, zmartwienia, sprawy do załatwienia " na wczoraj " nie ulegamy urokowi starych uliczek i kamienic świadczących o ludziach, którzy byli tutaj przed nami, o ich znojnej pracy, życiowym dorobku, czy też bogactwie. Rozważanie o historii ? To dzisiaj takie niemodne... Może jednak warto, czasem - chociażby z nudów - zadumać się nad historią miasta, w którym przyszło nam żyć. Może warto wchodząc na targowisko miejskie pomyśleć o niegdysiejszych cenach, o dawnych jarmarkach?

Cofnijmy się do XVI wieku. Miało miasto wówczas pięć dużych jarmarków w ciągu roku: w poniedziałek po św. Walentym /15 lutego/, w poniedziałek po św. Stanisławie /9 maja/, w poniedziałek po św. Piotrze Faberze /2 sierpnia/, w poniedziałek po Podwyższeniu Krzyża /15 września/ i po św. Andrzeju /1 grudnia/. Jarmarki ustanowione książęcymi dokumentami dawały miastu zyski. Były wydarzeniami nie tylko handlowymi, ale także towarzysko- kulturalnymi. Zjeżdżało się nań okoliczne rycerstwo. Przybywający z dalekich stron kupcy przywozili oprócz towarów nowinki polityczne. Kuglarze, wędrowni komedianci i wszelkiego rodzaju wagabundy zaspokajali gusta kulturalne mieszczan. Nie brakło również dziewek sprzedajnych "wszetecznych a nieobyczajnych " rozwlekających różne choróbska. Na jarmarkach ceny bywały rozmaite, bo wjeżdżający do miasta kupcy opłacić musieli myto i tzw. mostowe za przejazd mostem na Odrze. Kiedy pod koniec XVI wieku powódź zabrała most i musiano wybudować nowy z drzewa pochodzącego z dziergowickiego lasu, wysokość mostowego ustalono na 1 grosz od wozu.

Na co dzień kiedy nie było jarmarków Koźlanie zaopatrywali się w kramach i w jatkach znajdujących się wokół ratusza. Ceny na wyroby rzemieślnicze poszczególne cechy miały zagwarantowane swoimi przywilejami, ustanawianymi przez kolejnych władców miasta.

           W 1571 r. wybudowano przed szańcami zamku nową słodownię i browar. Wyrabiano w nich piwo dla miasta i wiosek przynależnych do kozielskiego dominium. Każdorazowe sycenie słodu kosztowało 4 grosze, zaś wyrób piwa 2 guldeny 30 groszy. Mniej więcej w tym samym czasie 12 ryb kosztowało 52 grosze, 1 funt mięsa wołowego lub wieprzowego 1 i 1/2 grosza, zaś kwarta brantweinu 10 groszy. Natomiast na żywy herb, czyli kozy hodowane na zamku pod opieką strażnika płaciło miasto 9 groszy. Niedokładny kronikarz nie zanotował wszakże na jaki okres czasu ta kwota była przeznaczona i dla kogo? Dla strażnika herbu?

Kupując w 1595 r. dominium kozielskie wraz z miastem, starosta Wilhelm Oppersdorff zapłacił za dobra 85.000 talarów. W 1617 r. wdowa po nim Zuzanna z hrabiów Hardeck sprzedała miasto z przyległościami pułkownikowi Andrzejowi Kochcickiemu za 170.000 talarów.

           Pozostańmy jeszcze trochę przy cenach. Pogrzeb starosty kozielskiego Hermana von Zagioncka kosztował w 1667 r. 120 talarów. Była w tym również opłacona szkoła uczestnicząca w uroczystości.

Z targowiska przejdźmy na rynek. Stała tu najważniejsza dla miasta budowla: ratusz, który można oglądać na starych fotografiach. Pamiętają go także najstarsi mieszkańcy Koźla. Zniszczono go bowiem już po przejściu frontu w 1945 r.. Trudno odpowiedzieć na pytanie, kiedy zbudowano kozielski ratusz. Najdawniejsze miasto ulokowane było przy kasztelani. Jego obszar był ograniczony szańcami i fosami, " łańcuchami i powrozami ". Zabudowa była zwarta. Tworzyły ją kurne, drewniane chaty. Budowa ratusza związana była bez wątpienia z lokacją miasta na prawie magdeburskim. Prawo to określało dokładnie, iż centralnym punktem miasta jest rynek lub plac targowy, pośrodku którego znajduje się ratusz otoczony kramami. W ratuszu urzędowali panowie rajcy  zwani consulami. Przewodził im proconsul czyli burmistrz. O spokój i porządek dbała straż miejska zwana pachołkami badź drabami. Wspomnieć tutaj wypada, iż panowie rajcy nie otrzymywali z miasta żadnych pieniędzy. Z kasy miejskiej opłacany był jedynie pisarz.

Dokładnej daty otrzymania przez Koźle prawa magdeburskiego ustalić dziś nie można. Wiadomo natomiast, że kiedy po śmierci ostatniego księcia kozielskiego Bolesława w 1355 r. o księstwo to starał się w 1358 r. Konrad I Oleśnicki, " ratmani " i gmina Koźle poparli księcia odpowiednim dokumentem. W innym z dokumentów wydanym w dniu 30 września 1366 r. odnaleźć można nazwiska rady miejskiej. Burmistrzem był wówczas Mikołaj Gelcke, rajcami zaś : Hanko z Wronina, Jeckel z Gościęcina, Michał Nowak i Peter Schuster. Skoro w połowie XIV w. miało miasto już burmistrza i radę, musiało posiadać również lokację na prawie magdeburskim. Przypuszczać należy, iż w owym czasie zacni kozielscy mieszczanie postarali się już o ratusz. W tym miejscu rodzi się następne pytanie : jak wyglądał ratusz w pierwotnym swoim kształcie? Był najprawdopodobniej przebudowywany na przestrzeni wieków, m. in. w drugiej połowie XVIII w.. Przebudowany ratusz miał dwa piętra, wysoki szpiczasty dach i wieżę zegarową. Na dolnym piętrze mieszkał i urzędował komornik. Ongiś znajdowała się tam również rejestratura sądu miejskiego. Na górnym piętrze urzędował burmistrz i policja. Była tam również duża sala posiedzeń rady. Zanim nie wybudowano w mieście kościoła garnizonowego, sala posiedzeń służyła protestantom za dom modlitwy.

           Od strony południowej w ratuszu była piekarnia słynąca ze smakowitych bułeczek. Wcześniej w tym miejscu znajdowało się 9 straganów. Od strony wschodniej w ratuszu mieszkał woźny magistracki a ponad jego mieszkaniem był areszt miejski. Do mieszkania woźnego przylegała niewielka przybudówka. Niegdyś była tu wieża sklepiona z siedzibą sądu miejskiego.

Wieżę zegarową wieńczyła gałka umieszczona tam 22 czerwca 1750 r. W czerwcu 1861 roku strzelił w nią piorun. Ponownie zamontowano ją w 1865 r. Z powyższego opisu wynika, że ratusz tak jak mieszkańcy miasta przechodził zmienne koleje losu. Nie szczędziły go wojny i pożary. Tych w Koźlu nie brakowało. W czerwcu 1396 r. miasto zostało spalone przez oddziały polskie wyrównujące porachunki z księciem Władysławem Opolczykiem.

W pierwszej połowie XV w. miasto przeżyło dwa groźne pożary. Pożar, który wybuchł 20 sierpnia 1454 r. strawił całe Koźle. Ocalała tylko kuria komtura Joannitów, szkoła, łaźnia miejska i trzy domy. Spalił się kościół parafialny, ocalała przyległa doń kaplica. Podczas Wojny Trzydziestoletniej płonęło Koźle dwa razy. Pierwszy raz w 1626 r. za sprawą oddziałów duńskich, po raz drugi w 1642 r. kiedy to w czerwcu tego roku oddziały szwedzkie płk. Torstensona szturmowały miasto. Spłonęło wówczas 178 domów, most na Odrze i 3 bramy miejski. A wcześniej? A później? ...

Wracajmy jednak do budynków odgrywających pierwszoplanową rolę w życiu pracowitych mieszczan kozielskich. Drugim oprócz ratusza symbolem władzy był zamek. Uwiecznił Koźle dziejopis Gall Anonim pisząc 36 rozdział swej Kroniki, że w 1108 r.    Bolesław Krzywousty " castrum Koszle " przypadkiem spalone odbudował. Skoro odbudował to znaczy, że istniał ów "castrum" znacznie wcześniej. Od kiedy ? Castrum to obóz wojskowy legionów rzymskich, ich leże zimowe... Nie szukajmy jednak Rzymian nad Odrą. Kastrum, kasztel to gród warowny ze zbrojną załogą dowodzoną przez kasztelana. Położone na rubieżach  państwa pierwszych Piastów "castrum Koszle" strzegło szlaków handlowych prowadzących z północy na południe, na Morawy i Węgry, broniło przygranicznych włości przed wrogimi najazdami. Idealne wprost miejsce obronne wyznaczały mu rzeka Odra i rozległe bagniska. Jak wyglądał gród kasztelański ? Musimy dać wodze fantazji. Zbudowany był bez wątpienia z drzewa a dostępu doń strzegły groble i fosy. Nie wiemy jak wyglądał kasztel, ale za to historia przekazała nam imiona kilku kasztelanów z czasów kiedy Koźle wchodziło w skład Księstwa Opolskiego. Kiedy w 1234 r. Henryk Brodaty powracał z Krakowa po zakończeniu rokowań pokojowych z Konradem Mazowieckim, zatrzymał się w Czarnowąsach. W wydanym tam dla miejscowego klasztoru Norbertanów dokumencie, pośród śląskich wielmożów występuje Werner kasztelan z Koźla. Jego następcą był Mikołaj wspominany wielokrotnie w dokumentach Mieszka II Otyłego. W sporządzonym w Koźlu pod koniec października 1245 r. testamencie książę pośród świadków wymienia na pierwszym miejscu Mikołaja kasztelana Kozielskiego. W 1287 r. kasztelanem był Brosław, który zmarł prawdopodobnie niedługo potem, ponieważ kiedy w 1292 r. Kazimierz II sporządzał fundację dla kościoła w Sławięcicach, poświadczoną dokumentalnie, wśród miejscowych notabli wymienia się kasztelana Grzymisława oraz proboszcza kozielskiego Andrzeja. Kazimierz II był pierwszym z Piastów używającym tytułu " pan na Koźlu ". Lokalny patriotyzm podszeptuje pytanie : czy było już wówczas Koźle stolicą ?

Gdzie mieściła się stała rezydencja książęca nie wiadomo na pewno, bo Kazimierz II był również księciem bytomskim i panem " na Głogówku ". Książę przebywał w Koźlu często, mógł więc zatem tutaj posiadać swoją siedzibę. Musiano przeto kozielski kasztel przystosować na użytek książęcego dworu. Prawdopodobnie został rozbudowany i przebudowany. Drewnianą siedzibę kasztelana zastąpił murowany zamek. Nie ulega natomiast najmniejszej wątpliwości, że Koźle było stolicą na początku XIV wieku. Następca i syn Kazimierza II książę Władysław miał na pieczęci tytuł " z Bożej Łaski książę kozielski ". Jak wyglądało stołeczne życie polityczne i kulturalne możemy sobie wyobrazić w zależności od fantazji. Na pewno kwitło, a wraz z nim i miasto. Znów nie wiadomo jak prezentowała się bryła zamku w czasach piastowskich, bo w XVI w. został całkowicie przebudowany, a faktycznie zbudowany na nowo. Po śmierci ostatniego z książąt kozielsko - bytomskich Bolesława w połowie XIV w. Koźle dostało się testamentalnie Piastom Oleśnickim. W połowie XV w. władał nim Król Węgier Maciej Korwin. Potem znów powróciło do Piastów, by na początku XVI w. stać się własnością księcia Jana Dobrego Opolskiego. Na zamku mieszkali starostowie sprawujący władzę w imieniu kolejnego z panujących.

Jak to w życiu bywa nie wszyscy otaczali troską przypadłe im rezydencje. Jednym z tych co troszczył się o należycie nie tylko o zamek ale i o kościół parafialny był starosta Jan Bielik z Kornicy mający tu siedzibę w latach 70-tych XV w. Dbał również o to aby zamek nie zatracił swej funkcji obronnej  ostatni z książąt opolskich Jan Dobry. Po jego śmierci zamek jako niezamieszkały zaczął popadać w ruinę, zaś Koźle wraz z cały księstwem opolsko - raciborskim znalazło się w posiadaniu  władców Austrii. W 1563 r. dominium kozielskie nabył Jan baron Oppersdorff. Ten, jako starosta księstwa, rezydował w Opolu, ale doceniając obronne znaczenie kozielskiego grodu począł jego odbudowę. Prace ciągnęły się długo, bo jeszcze w 1597 r. nie były zakończone. Po przebudowie kozielski gród prezentował się następująco : miejsce na którym się wznosił otaczały dwie fosy. Poza fosami płynęła z jednej strony Odra zaś z innych stron rozciągały się rozległe bagna i ogromny staw. Gród otoczony był wysokim starym murem, w narożniku którego od strony miasta usytuowano wieżę, w innych narożnikach były baszteje z podwójnymi otworami strzeleckimi. Pośrodku zamku, z jednej strony wzniesiono na starych murach pięro z dużymi izbami i pokojami. Na niższym poziomie była doskonale sklepiona, obok brama ze sklepionym wejściem. Z prawej strony bramy znajdowała się Izba Skarbowa, też sklepiona, z lewej komnata z dwoma oknami. Obok korytarza piwnicznego było wejście do baszty. Na drugim piętrze przy dębowych schodach prowadzących aż po sklepienie dachu znajdowała się komnata z trzema oknami. Na prawo od niej była mała komora z kuchnią i ogromna sklepiona izba, na lewo pokój z dwoma komorami i jeszcze jedno pomieszczenie skąd można było zejść do piwnic. Na trzecim piętrze znajdowała się jedna komnata, jeden pokój z komorą oraz spichlerz. Wieża zamkowa miała tylko jedną izbę. Na jej najwyższym piętrze było pomieszczenie strażnicze z drzewa i cegieł, a ponad nim ceglany szpiczasty dach. Na przedzamczu z jednej strony wybudowano dom mieszkalny i dużą stajnię ponad którą był pokój, trzy izby, komora i spichlerz. Obok wzniesiono dom mieszkalny dla zarządcy i dwie stajnie z pomieszczeniami mieszkalnymi. W kilka lat po przebudowie zamku dobudowano jeszcze przynależny doń folwark, który zlokalizowano już na terenie miejskim. Na folwarku oprócz domu mieszkalnego były : obora, chlewy i powozownia. Konie, mięso i przetwory mleczne dostarczano na zamek. Przeznaczone dla zamku warzywa i jarzyny uprawiano w dużym ogrodzie leżącym poza Bramą Raciborską. Tam również znajdowały się trzy sadzawki, w który hodowano karpie. Cztery dalsze sadzawki położone były pomiędzy miastem a klasztorem franciszkanów. Zostały one jednak zasypane już w XVI w. Szczupaki odławiano w ogromnym stawie, który rozciągał się pomiędzy miastem a Reńską Wsią. Zamek posiadał również swoje sady owocowe. Jeden rozciągał się pomiędzy browarem a zamkiem, drugi za klasztorem franciszkanów, czyli poza miastem. Oprócz warzywnika za Bramą Raciborską miał zamek 2 ogrody / 5 mórg / obok klasztoru, łąkę oraz 5 i 3/4 morgi pola, które obsadzano kapustą. Bydło, świnie, owce, konie i drób hodowano na dwóch własnych folwarkach w Ostrożnicy i w Serwatce.

Przedstawiony powyżej opis kozielskiego zamku vel grodu dotyczy okresu panowania ostatnich Piastów i cesarzy austriackich W połowie XVIII w. kiedy to Koźle przeszło w ręce Prusaków zmienił się wygląd zamku i miasta. Jest to jednak temat inne opowiadanie, bo dotyczący innego okresu historii.

Ratusz i zamek stanowiły centrum życia politycznego i gospodarczego miasta. Życie religijne tudzież towarzyskie koncentrowało się w kościołach. Zacznijmy od kościoła  parafialnego. Na początku niewiadoma : kiedy go zbudowano ? We wspomnianym już dokumencie Kazimierza II wystawionym dla kościoła w Sławięcicach w 1292 r. występuje kozielski proboszcz.  Skoro był proboszcz to musiała już istnieć parafia, a zatem i kościół. XVII-wieczna księga wizytacji kościelnej podaje, że w tutejszym archiwum parafialnym znajduje się oryginał dokumentu Konrada Białego księcia oleśnickiego i kozielskiego z dnia 24 kwietnia 1415 r. Dokument ów nakładał na cech rzemieślników roczną daninę 3 kamieni łoju komturowi joannitów, jako kozielskimu proboszczowi. W tejże księdze znaleźć można zapis, że patronat nad kozielskim kościołem parafialnym sprawuje komtur joannitów z Grobnik. Kiedy w 1454 r. pożar strawił całe miasto, jako jedna z niewielu ocalała kuria komtura joannitów. Gdy w 1858 r. remontowano kościół parafialny, na szczytowej ścianie presbiterium między oknami odkryto pod tynkiem malowidło ścienne z herbem i odpowiednią inskrypcją. Był to herb starosty śląskiego Jana Bielika z Kornicy przedstawiający brodatego woja w polskim szpiczastym hełmie. Napis informował, że w 1454 r. Jan Bielik " naprawił szkody " jakie poniosła świątynia podczas pożaru. Prawdopodobnie chodziło o ów pożar w 1454 r. Pod napisem wymalowany był zdobny w arabeski krzyż joannitów. Wszystko zatem wskazuje na to, iż kościół parafialny wznieśli joannici, którzy założyli również w Koźlu hospicjum dla ubogich. Do kościoła dobudowana była kaplica pw. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Stąd też w 1480 r. założono przy niej Bractwo zwiastowania NMP, zatwierdzone przez wrocławskiego biskupa. W 1495 r. kościół otrzymał nowy ołtarz ufundowany przez Marcina Czassowskiego właściciela Kobylic i Sławikowa. W dwa lata później fundację na rzecz ołtarza Matki Bożej uczyniła księżna raciborska Magdalena z synem Mikołajem. W pierwszej połowie XVI wieku kościół popadł w zaniedbanie. Możliwe, iż po prostu przerwano jego odbudowę. Dopiero w 1570 r. ówczesny właściciel Koźla starosta Jan Oppersdorff wzniósł na starych murach nową nawę główną. Bryła kościoła pozostała gotycka, miała długości 60 łokci i 30 łokci szerokości, co zresztą można sprawdzić. Do świątyni prowadziły trzy wejścia, z których główne było na zachodzie. Wejścia zaopatrzono w drzwi żelazne, podobnie jak czwarte, oddzielne prowadzące z kaplicy na cmentarz. Do muru kościelnego, w południowo-zachodnim jego rogu dobudowano czterokątną wieżę o siodłowym dachu, w której wisiały trzy dzwony : jeden wielki i dwa mniejsze. Czwarty, tzw. sygnaturką umieszczony był w osobnej wieżyczce. Z kolei do wieży " przyklejono " okrąglak wysoki na dwa piętra. Umieszczone w nim kręcone schody prowadziły na chór. Trójczłonowy chór skracał nawę główną kościoła. W XVIII wiecznych opisach kościoła zanotowano, że świątynia jest duża, widna i otynkowana. Wnętrze kościoła miało zdobne ściany i kamienną posadzkę. Ostrołukowe sklepienie gotyckie podtrzymywały 4 pary murowanych kolumn bez kapiteli. Ambona była czarna, bogato złocona, rzeźbiona i znajdowała się przy pierwszej kolumnie od strony Ewangelii. Należy tutaj wyjaśnić, że w owych czasach wnętrza świątyń katolickich podzielone były na stronę Ewangelii i stronę Lekcji, analogicznie do podziału ołtarza podczas mszy świętej. Chrzcielnica była drewniana, zdobna w arabeski. Dwa konfesjonały stały w nawie od strony Ewangelii. Ołtarzy w kościele było osiem. Większość wykonana w całości z kamienia z wmurowaną mensą. Wielki ołtarz był renesansowy, miał kamienny portal i bogato rzeźbione, pozłacane tabernakulum. Później umieszczono w nim obraz Matki Boskiej. Od strony Ewangelii, czyli po lewej stronie kościoła były dwa ołtarze : św. Walentyna i św. Krzyża. Po stronie prawej / południowej / ołtarze : św. Anny, św. Sebastiana, Najświętszej Marii Panny, św. Katarzyny i św. Barbary. Z lewej, północnej strony kościoła znajdowała się zakrystia, a w niej wejście do jednej z krypt grobowych. Potem ze względu na ciasnotę pomieszczenia wejście to zamurowano. Kaplica Bractwa Najświętszej Marii Panny prawdopodobnie nie spłonęła w 1454 r., bo starosta Jan Oppersdorff w 1570 r. odrestaurował ją, a nie odbudował i urządził pod nią kryptę grobową swego rodu. Kiedy jednak w kilka lat potem zmarł pochowano go w Opolu, nie zaś w Koźlu. W kaplicy znajdowały się trzy ołtarze. Po odbudowie, w 1571 r. kościół parafialny został ponownie konsekrowany i poświęcony św. Zygmuntowi męczennikowi i królowi Burgundii. Patronami ołtarza głównego zostali : Matka Boska, św. Zygmunt i św. Jadwiga. Wokół kościoła położony był cmentarz, na nim kostnica i drewniany krzyż. W dniu 16 lipca 1688 r. wizytował kozielską parafię z polecenia biskupa wrocławskiego archidiakon opolski, który skrzętnie zanotował, że " proboszczem jest Bartłomiej Malissa lat 60, Ślązak pochodzący z Kochanowic koło Lublińca, utrakwista. Starszym wikarym jest Szymon Wladawski magister filozofii, Ślązak z Sosnowca lat 36, w Koźlu jest od lat dziewięciu. Młodszym wikarym jest Mateusz Glickus Ślązak z Opola ma lat 28 i w Koźlu jest od lat czterech. Obydwaj wikarzy mieszkają w drewnianych domkach obok cmentarza, które naprawia Bractwo NMP. trzeci taki sam domek ma proboszcz przy plebani. Z biegiem lat kościół parafialny ulegał przeróbkom, tak jak całe miasto, nie mniej zasadniczego kształtu do dziś nie zmienił. U schyłku średniowiecza Koźle oprócz kościoła parafialnego posiadało jeszcze dwie inne świątynie katolickie : kościół św. Barbary i św. Mikołaja. Ten ostatni był drewnianym kościółkiem przy hospicjum, czyli szpitalu dla ubogich. Hospicjum założyli jak wspomniano rycerze zakonu joannitów, lecz nie wiadomo czy od początków istnienia był tam jakowyś kościółek czy tylko kaplica. Hospicjum położone za Bramą Raciborską na przedmieściu było bardzo biedne. W 1505 r. niejaki Mikołaj Gaschowitz kupił był wieś Dzielnicę. Wkrótce potem sporządził testament, co w owych czasach było na porządku dziennym. Pozostawił Dzielnicę w użytkowanie swoim dwóm siostrom Machnie i Katarzynie, ale część dochodów z majątku ofiarował " po wsze czasy " burmistrzowi i radzie miejskiej Koźla z przeznaczeniem dla ubogich, w hospicjum. Część otrzymanych przychodów miało miasto przeznaczyć na odzież i buty biedakom, z pozostałych pieniędzy winien być wybudowany kościół przy hospicjum. W dokumencie z 1521 r. potwierdzonym przez księcia opolskiego Jana Dobrego, obydwie siostry właścicielki Dzielnicy ponowiły tę darowiznę.

Prawdopodobnie w 1571 r. miasto ukończyło budowę kościółka przyszpitalnego, który poświęcono św. Mikołajowi. Wspomagał hospicjum starosta Jan Oppersdorff, który w testamencie zapisał mu 200 talarów. Wspomagali inni. Podczas Wojny Trzydziestoletniej w 1626 r. protestanckie oddziały duńskie zniszczyły kościółek św. Mikołaja. Odbudowano go na nowo w 1674 r. Oprócz św. Mikołaja jego patronką została św. Jadwiga. Kiedy w lipcu 1688 r. archidiakon opolski wizytował kościółek stwierdził, iż posiada on kamienną posadzkę z piwnicą, w której znajdują się urządzenia grzewcze świątyni. Główny ołtarz jest murowany z wizerunkiem św. Mikołaja, ambona jest artystycznie rzeźbiona i znajduje się po prawej stronie kościoła. Ławek nie ma. Niewielki dzwon wisi w równie niewielkiej dzwonnicy stojącej obok kościółka. Przy kościele usytuowano cmentarz dla najuboższych, na którym stoi drewniany krzyż. Zarówno kościółek jak i hospicjum utrzymuje pan burmistrz i panowie radni z funduszy miasta. Wspierają ich różni prywatni dobrodzieje. W wieku XVIII podczas budowy twierdzy kozielskiej rozebrano kościółek św. Mikołaja razem z wieżą. Ubogich umieszczono gdzie indziej. W 1431 r. w dniu Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, czyli 24 marca książęta : Konrad Biały, Konrad Kantener i Konrad Młodszy wydali wspólny dokument o założeniu w Koźlu klasztoru franciszkanów. Na budowę kościoła, klasztoru oraz cmentarza przykościelnego podarowali książęta plac leżący między murami miasta a Odrą, w miejscu zwanym " Rybarze ", tuż obok drogi mostowej poza groblą na młynie. Zbudowano tam kościół pw. św. Barbary, prawdopodobnie około 1473 r. Wkrótce potem rozsławił miasto franciszkanin Mikołaj z Koźla. Związany z uniwersytetem w Krakowie pisywał nie tylko staropolskie poezje, ale również fraszki i frywolne piosenki śpiewane przez żaków. Potem przez lat sto głucho w kronikach o kozielskich franciszkanach. W 1578 r. urbarz miejski wspomina, że klasztor jest niezamieszkały. Kiedy w 1626 r. duńskie oddziały protestanckie v. Mansfelda atakowały miasto, spaliły kościół św. Barbary. Potem postawiono w tym miejscu krzyż. W trzy lata później na Sejmie Ziemskim w Opolu ówczesny kozielski gwardian O. Stanisław Poznański przedstawił dokument fundacyjny klasztoru. Chodziło tu prawdopodobnie o odbudowę kościoła i klasztoru. W którym  miejscu ? Ano właśnie. Kroniki podają, że " poza murami miasta od strony Odry ". Prawdopodobnie odbudowywali franciszkanie klasztor na Rybarzach, ale... na odbudowę kościoła i klasztoru płynęły dotacje od mieszczan, kleru i okolicznej szlachty. W 1730 r. kościół był już wystawiony, lecz trwała jeszcze budowa klasztoru. Wkrótce potem Fryderyk II władca Prus powziął zamysł  uczynienia z Koźla twierdzy. Klasztor znalazł się na terenie planowanych fortyfikacji, więc go zburzono. Zaczęto budować nowy, tym razem w mieście, w pobliżu rynku. Budowę zakończono w 1751 r. Jak wyglądał nowy kościół z przyległym doń klasztorem, możemy jeszcze dziś oglądać. Zaledwie lat sześćdziesiąt przebywali franciszkanie w nowym klasztorze. W 1810 r. Fryderyk Wilhelm III zlikwidował klasztory w całych Prusach. Majątki klasztorne przejęło państwo. Kościół zamknięto, franciszkanie poszli na wygnanie. Budynki klasztorne przejęło dowództwo garnizonu. Znajdujący się w głównym ołtarzu kościoła obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, odkupiony w 1719 r. od klasztoru franciszkanów w Opawie, sprzedany został na aukcji. Zakupiony przez niejakiego Brendela, ofiarowany został przez nowego właściciela kościołowi parafialnemu. Nieopodal podklasztornego kościoła Wniebowzięcia NMP tętni życiem dworzec autobusowy. Starsze pokolenie Koźlan pamięta wieżę górującą nad placem dworcowym, zaś najstarsze; ruiny, które straszyły zamiast owego placu. Ruiny były pozostałością po protestanckim kościele garnizonowym. Pierwszą gminę wyznaniową protestancką założył w Koźlu płk Andrzej Kochcicki właściciel miasta w l. 1617 - 1627. Sam był żarliwym protestantem, przeto nabył od miasta ogród, w którym zamierzał wybudować kościół dla swoich współwyznawców. Tragiczny los nie zezwolił Kochcickiemu na realizację tego zamierzenia. Cesarski Edykt Restrykcyjny wydany w 1629 r. podczas Wojny Trzydziestoletniej nader surowo obszedł się z protestantami, którym zabrano wszelkie posiadłości, zaś ich samych starano się wytępić. Dopiero w połowie XVIII wieku, kiedy Koźle przeszło w ręce Prusaków ożyła na nowo gmina protestancka w mieście. Protestantami byli pruscy urzędnicy w mieści i żołnierze tutejszego garnizonu. Nie było jeszcze kościoła, przeto za salę modlitw służyła ewangelikom sala posiedzeń rady miejskiej w ratuszu. W 1744 r. przybył wraz z pułkiem v. Stechowa pierwszy kapelan protestancki mgr Johann Samuel Hichtel. W 1784 r. ks. Johann Samuel Schrimer rozpoczął budowę ewangelickiego kościoła, na który Fryderyk II wyasygnował 6000 talarów. Budowę zakończono w 1788 r. Kościół służył miejscowej gminie ewangelickiej do 1945 r. Potem zostały po nim ruiny.

A teraz przysłowiowego konia z rzędem temu, kto odgadnie gdzie była w Koźlu synagoga ? Nie wiadomo kiedy pierwsi Żydzi osiedli w mieście. Jeszcze na początku XVIII w. gdy otrzymali zezwolenie na osiedlenie się na Śląsku, nie wolno im było zamieszkiwać w Prudniku, Głubczycach, Raciborzu, Koźlu, Opolu i Nysie. Jednakowoż już w połowie tego wieku pojawili się w mieście pierwsi żydowscy kupcy. Żydom nie wolno było posiadać ziemi, zajmowali się głównie handlem. Już w 1796 r. mieli Żydzi kozielscy dom modlitwy. W 1814 r. nabyli plac położony daleko poza miastem, na którym urządzono cmentarz. W marcu 1825 r. kupili w mieście dom przeznaczając go na synagogę. W trzydzieści lat później gmina żydowska przy synagodze otrzymała swój statut. Idąc do przychodni lekarskich znajdujących się w piętrowym budynku przy ulicy 24 Kwietnia, przechodząc tamtędy do szpitala, chodzimy po miejscu, w którym stała kozielska synagoga. Kiedy w latach trzydziestych naszego stulecia hitlerowcy objęli władzę w Niemczech, synagogę wysadzono w powietrze.

Czas zakończyć przydługi spacer po mieście, które znamy i którego nie znamy. Do twierdzy kozielskiej, która należała do największych na Śląsku, do bram miejskich z których najsławniejsza była Brama Raciborska, bo to z niej właśnie jeszcze w XVII w. zrzucano kozła z pozłacanymi rogami, wybierzemy się innym razem.

 

 

 

Zwykły człek. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura