Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski
2495
BLOG

Sprawa obiektowa „Zamek”. Inwigilacja Wyższego Seminarium Duchow

Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

 

 

Sprawa obiektowa „Zamek”. Inwigilacja Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie w latach 1972 – 1989 w świetle raportu o sygnaturze 067/48 z Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu

 

           

            W programie antykościelnych działań realizowanych przez władze komunistyczne w Polsce w latach 1944 – 1989, katolickie wyższe seminaria duchowne znalazły miejsce szczególne. Zaliczone zostały w poczet tych wrogich instytucji, które nie tylko dostarczały nowych kadr Kościołowi katolickiemu, ale także były „kuźnią wrogów PRL i siewców antykomunistycznej propagandy zwalczających w szczególny sposób ideologię marksizmu – leninizmu”[1]. Celem strategicznym władz było zmniejszenie liczby studentów seminariów duchownych (alumnów, kleryków), co zamierzano osiągnąć m. in. poprzez likwidację tego typu uczelni lub chociażby maksymalne ich podporządkowanie i osłabienie w wymiarze materialnym i osobowym. Realizację tak zakreślonych zadań powierzono Służbie Bezpieczeństwa (Wydziały IV Komend Wojewódzkich Milicji Obywatelskiej stanowiły wyspecjalizowane struktury SB odpowiedzialne bezpośrednio za walkę z Kościołem na terenie działania danej Komendy) wyposażonej w bardzo szerokie pełnomocnictwa i korzystającej z wszechstronnej pomocy partii komunistycznej i innych organów państwowych. Arsenał działań wymierzonych w seminaria był bardzo szeroki i obejmował m. in. pomówienia prasowe, przymusowe wizytacje, dyskredytowanie i aresztowania kadry wykładowców, narzucanie obciążeń fiskalnych, deprawację kleryków i próby ich skłócenia, zastraszanie, werbowanie oraz umieszczanie agentury wśród profesorów i alumnów, powoływanie seminarzystów do odbycia zasadniczej służby wojskowej itp.[2] Likwidowano także niższe seminaria duchowne, jako szkoły średnie kształcące w pierwszym rzędzie przyszłych kandydatów do kapłaństwa[3]

            Największe natężenia działań wymierzonych w seminaria duchowne miało miejsce w tzw. „okresie gomułkowskim” (1957 – 1970), jednak aż do końca PRL priorytety władz partyjno – państwowych, a co za tym idzie i SB, pozostawały w tej materii niezmienione[4]. Posługiwano się wcześniej wypracowanymi metodami pracy operacyjnej (ulepszając je co najwyżej i modernizując), nowe instrukcje zasadniczo powielały stare przepisy[5]. Jednym z rodzajów „spraw operacyjnych” stosowanych w działaniach antykościelnych były tzw. „sprawy obiektowe” zakładane i prowadzone przez wydziały IV KW MO m. in. na: „kurie diecezjalne Kościoła rzymskokatolickiego, wyższe seminaria duchowne diecezjalne, Katolicki Uniwersytet Lubelski (Wydział IV KW MO w Lublinie) oraz Akademię Teologii Katolickiej (Wydział IV Komendy Stołecznej MO), sanktuaria o zasięgu ogólnokrajowym, międzydiecezjalnym lub diecezjalnym […]”[6].

 

***

 

            Opolski IV Wydział KW MO[7] także prowadził tego typu działania. W dalszej część przedłożenia dokonam prezentacji akt sprawy obiektowej o kryptonimie „Zamek”, dotyczącej funkcjonowania Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie w latach (1972 – 1990), a prowadzonej przez pracowników Wydziału IV KW MO w Opolu.

            Na wstępie poczynić muszę jednak pewne zastrzeżenie. Uważam mianowicie, że zachowane akta ukazują jedynie fragment przeszłości. Ze szczególną ostrożnością należy traktować informacje pozyskane przy udziale tajnych współpracowników, a z takich w moim pojęciu składa się większa część raportu SB omawianego w niniejszym przedłożeniu. Winny być one skonfrontowane z innymi źródłami – dopóki taka praca nie zostanie wykonana, nie można na ich podstawie wyciągać „ostatecznych” wniosków[8]. Cytowane przeze mnie powyżej charakterystyki wielu zasłużonych księży związanych z WSD w Nysie są tego klinicznym wręcz przykładem. Upubliczniając je, z pewnością nie miałem zamiarów dokonywania jakiejkolwiek formy lustracji, nie szukałem także taniej sensacji – celem moim było jedynie ukazanie sposobu, w jaki aparat bezpieczeństwa PRL postrzegał nyskie seminarium duchowne i osoby z tą uczelnią powiązane. Informacje zawarte w tym artykule nie zostały jak dotąd potwierdzone poprzez konfrontację z innymi wiarygodnymi źródłami historycznymi, dlatego wszelkie próby dokonywania na ich podstawie oceny postawy etycznej osób których dotyczą, uważam za nieuprawnione i niedopuszczalne.

            Sprawa o kryptonimie „Zamek”, dotycząca Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie rozpoczęta została „wnioskiem o wszczęcie sprawy obiektowej” z 28 sierpnia 1972 r. podpisanym przez naczelnika Wydziału IV Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej (KWMO) w Opolu[9]. Wydział ten był jednym z terenowych odpowiedników Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MSW), przeznaczonym do walki z Kościołem katolickim[10]. Działania miały być prowadzone w oparciu o § 23 pkt 4 instrukcji o pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych, stanowiącej załącznik do zarządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych nr 006/70 z dnia 1 lutego 1970 r. w sprawie pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych[11]. Inwigilację nyskiego WSD prowadzili i nadzór nad nią sprawowali m. in. por. Jan Wacławski, st. sierż. sztab. Zdzisław Jaromin, ppor. Zbigniew Lis, por. Jerzy Krasnodębski, por. Zygmunt Skupiński, kpt. Jerzy Ujma – pracownicy KWMO w Opolu[12]. Pod względem zawartości merytorycznej dokumenty archiwalne zebrane w teczce o sygnaturze 067/48 podzielić można na cztery grupy: pierwsza z nich dotyczy ogólnych danych na temat „obiektu”. Zawiera bardzo szczegółowe informacje o organizacji nyskiego WSD, układzie pomieszczeń w budynku i ich wyposażeniu, środkach łączności, powielaczach, maszynach do pisania etc. Materiały te znajdują się na początku i na końcu teczki. Pozostałe części zawierają: dość szczegółowe, indywidualne charakterystyki kadry profesorskiej seminarium, pracującej w uczelni w połowie lutego 1973 r., zbiorową charakterystykę społeczności alumnów WSD z uwzględnieniem m. in. ich pochodzenia społecznego, stanu wykształcenia i ukończonych szkół średnich, poziomu zdolności zaprezentowanych w trakcie nauki oraz opis działalności dydaktyczno – formacyjnej nyskiego seminarium. Wszystkie te tematy zostaną przedstawione w niniejszym skromnym opracowaniu w sposób, w jaki relacjonowali je w tajnych dokumentach operacyjnych  pracownicy KWMO w Opolu. W miarę możności zachowano oryginalną składnię. Prezentację dostępnych obecnie akt sprawy obiektowej „Zamek” uzupełni podsumowanie autora.

1.     Wstęp – ogólne przedstawienie obiektu „Zamek”

            Diecezja opolska – jak raportowali pracownicy KWMO w Opolu - posiadała 1 wyższe seminarium duchowne[13], mieszczące się w Nysie przy ul. Brackiej 18 i w Opolu przy ul. Książąt Opolskich 44[14]. Zostało ono powołane dekretem ks. bpa Bolesława Kominka i rozpoczęło działalność 15 sierpnia 1949 r. Od września 1949 r. (kiedy to na pierwszy rok wstąpiło 42 alumnów)[15] do września 1972 r. na studia przyjęto 845 alumnów, z których naukę ukończyło i zostało wyświęconych 500[16]

            WSD w Nysie (studiowali tu alumni od I do V roku) dysponowało 3 budynkami położonymi na jednej posesji. Łącznie posiadały one 75 pokoi o łącznej powierzchni 2544 m2, 10 łazienek, kuchnię, kaplicę, pralnię, warsztat i garaże. W pokojach alumnów znajdowały się radioodbiorniki. Zainstalowano także 3 telewizory. Seminarium nyskie posiadało 3 samochody (2 dostawcze i 1 osobowy).   

            WSD w Opolu (tutaj nauki pobierali alumni VI roku) zajmowało 1 budynek wolnostojący, składający się z 30 pokoi, kaplicy, sal wykładowych, biblioteki, kuchni, 4 łazienek, 7 spiżarń i 1 garażu. W pokojach alumnów były radioodbiorniki, seminarium posiadało 2 telewizory czarno – białe, 3 magnetofony oraz rzutnik do przeźroczy i zdjęć. Uwagę przyciągał „wykonany z płytek szklanych model kuli ziemskiej, na której naniesione są kontury kontynentów z zaznaczeniem miejsc i punktów misji oraz zasięgu religii chrześcijańskiej. Wymieniony model, którego średnica wynosi ok. 150 cm, jest podświetlony i stanowi jedną z najważniejszych pomocy naukowych”[17].

            W seminarium zatrudnione były cztery siostry zakonne oraz sześć osób świeckich[18]. Ze stołówki korzystali oprócz alumnów także kurialiści i biskupi sufragani A. Adamiuk i W. Wycisk. Personel świecki zobowiązany był do „przestrzegania sztywnej dyscypliny wewnętrznej – zabroniony jest wstęp tych osób do głównego budynku seminaryjnego oraz prowadzenie rozmów z alumnami”[19]. W dniu 15 lutego 1973 r. (najwidoczniej w tym dniu zakończono opracowywanie raportu w część dotyczącej seminarium) „stan alumnów” w WSD wynosił 152 osoby[20].

2.     Indywidualne charakterystyki członków kadry profesorskiej Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie[21]

            W lutym 1973 r. nauczycieli seminaryjnych wraz z kierownictwem WSD było 27. Z tej liczby 19 pracowało na pełnych etatach, 8 zaś w niepełnym wymiarze godzin (m. in. ks. bp Wacław Wycisk, ks. bp Antoni Adamiuk, księża Helmut Sobeczko i Piotr Kołoczek oraz dwie siostry zakonne – lektorki języka polskiego i angielskiego).  Według informacji KWMO we wrześniu 1972 r.[22] nastąpiła zmiana na stanowisku rektora WSD. Ustąpienie ks. Kazimierza Gaworskiego[23] z tej funkcji miało być spowodowane m. in. rozstrojem nerwowym spowodowanym konfliktami z młodą kadrą profesorską. „W pogłębianiu konfliktów celował przede wszystkim prokurator seminarium, ks. Alojzy Marcol, który w środowisku młodych profesorów negował predyspozycje organizatorskie i pedagogiczne ks. Gaworskiego. Ponadto czynione też były naciski nawet w Kierownictwie Kurii Biskupiej, by spowodować odejście rektora WSD”[24]. Bp Jop przyjął „z pewnymi oporami” rezygnację ks. Gaworskiego i na stanowisko rektora mianował ks. prałata mgr Kazimierza Borcza. Wywołało to ponoć niezadowolenie „młodej kadry profesorskiej”, która uważała, iż nowy rektor będzie się wywodził z ich grona. Argumentami przeciwko tej nominacji były: brak doświadczenia  pedagogicznego ks. Borcza, który do tej pory pełnił wyłącznie funkcje duszpasterskie[25].  Nowy rektor zaostrzył dyscyplinę, co nie spowodowało na razie żadnej kontrakcji ze strony „młodej kadry”. Uwagę pracowników KWMO zwrócił fakt, iż bp Jop, zdając sobie sprawę z niedoboru księży w duszpasterstwie, zlecił niektórym wykładowcom seminaryjnym objęcie funkcji proboszczowskich (dotyczyło to księży: Kubika, Sztonyka, Czensera, Wieczorka, Bigdonia i Czerskiego)[26]. Wykształcenie wykładowców WSD przedstawiało się następująco: 10 doktorów teologii, 16 magistrów teologii, 1 – bez stopnia naukowego[27].

·        Ks. prałat mgr Kazimierz Borcz[28] – rektor WSD w Nysie – Opolu. „[…] Jest bezwzględnie oddany hierarchii kościelnej, realizuje wszelkie wytyczne zlecane mu przez kurię. […] Bp Franciszek Jop mianując ks. K. Borcza rektorem WSD w Nysie – Opolu liczył na podniesienie dyscypliny wśród alumnów i pozostałych księży, jak również [na] podniesienie dyscypliny pracy kadry profesorskiej i polepszenie atmosfery w tym środowisku ludzi. […] W okresie pełnienia funkcji proboszczowskiej i zarazem dziekana w Opolu (od 1967 r.) ks. Borcz odpowiedzialny był z ramienia kurii za pracę duszpasterstwa Służby Zdrowia […]. Jego działalność na odcinku duszpasterstwa oceniona była w swych formach jako przestarzała, prymitywna i odbiegająca od współczesnych wymogów. Taką ocenę wydały osoby wizytujące działalność duszpasterską. Ks. K. Borcza cechuje zarozumiałość, posiada duże i przesadne wyobrażenie o sobie. Jest pewny siebie, szczyci się swym wykształceniem i głęboką wiedzą. Wierni uważają go za dobrego oratora, człowieka inteligentnego ale jednocześnie nieprzystępnego i przesadnie zdyscyplinowanego. Jest księdzem moralnie prowadzącym się bez zastrzeżeń, nałogów nie posiada. W ocenie jego postawy społeczno – politycznej należy uwzględnić fakt, że w poprzednim okresie (1970 r.) oceniał on sytuację kościoła w PRL jako gorszą od tej, jaka była w 1956 r. […]. W rozmowach oficjalnych stara się nawet reprezentować lojalną postawę wobec władz. W wyborach do Sejmu głosował bez skreśleń. […] Jest on poważany przez gros alumnów, którzy oceniają go jako człowieka dokładnego, posiadającego głęboką znajomość przedmiotu, który wykłada, umiejącego przekazać swą wiedzę innym. Jest lubiany przez alumnów ze względu na życiowe podejście do ich spraw – pozwala na żarty, dowcipy, oglądanie programów telewizyjnych, na co nie pozwalał poprzedni rektor. Mimo tolerancyjności w wymienionym zakresie dba o dyscyplinę, co podoba się alumnom”[29].  

·        ks. prałat mgr Jan Bagiński[30] – vice rektor WSD w Nysie – Opolu. „W seminarium cieszy się poważaniem u większości profesorów – wykładowców ze względu na swą stanowczość i inteligencję mimo, iż nie utrzymuje z nimi żadnych przyjacielskich stosunków. […] Do przełożonych, a mianowicie rektora i biskupów odnosi się z szacunkiem, ale przeważnie stara się przeforsować swoje zdanie. […] Jako prefekt bardzo aktywnie zajmuje się pracą nad młodymi alumnami – od niego zależą wszelkie przepustki na miasto, wyjścia, wyjazdy itp. Powszechnie wśród alumnów uważany jest za wielkiego pedagoga, ponieważ potrafi z każdym i na każdy temat spokojnie i rzeczowo rozmawiać. W pracy dydaktyczno – wychowawczej z alumnami kieruje się uprzedzeniami i sympatiami. Ma swoich zaufanych kleryków, którzy donoszą mu o wszystkich spostrzeżeniach i zjawiskach w zachowaniu, postawach i dyskusjach pozostałych alumnów. Jest nielubiany przez część, a szczególnie z I roku, którzy uważają ks. Bagińskiego za człowieka rygorystycznego, nieżyciowego i despotę. Zdaniem większości alumnów V roku rektor lubuje się w kontrolowaniu korespondencji i paczek nadsyłanych do WSD. Wszelkie donosy na alumnów chętnie przyjmuje, a następnie sprawdza zasłyszane informacje. Na wykroczenia niektórych alumnów, których darzy sympatią, patrzy przez palce. […] Bierze udział w wyborach do Sejmu”[31].     

·        Ks. mgr Zygmunt Nabzdyk – ojciec duchowny alumnów[32]. „[…] W środowisku kadry profesorskiej [odbierany?] jest jako dobry pedagog, ciesz się autorytetem Kurii Opolskiej. Jest gorliwym wykonawcą zaleceń Kurii, a szczególnie biskupa ordynariusza Franciszka Jopa. Posiada poważanie szczególnie u bpa sufragana W. Wyciska. Cechuje go negatywny stosunek do panującego ustroju w Polsce. Nie popiera działalności takich organizacji jak PAX i ChSS. Wśród seminarzystów nie ma zaufania. Alumni uważają go za człowieka fałszywego, wyjątkowo wylewnego, lubiącego dużo rozmawiać zwłaszcza o innych i sądzą, że taki człowiek nie jest zbyt zdolny do zachowania tajemnicy, co powinien czynić z racji swego stanowiska jako ojciec duchowny. Na obowiązkowe rozmowy do ks. Nabzdyka alumni chodzą niechętnie, gdyż uważają, że o ich zwierzeniach donosi on rektorowi. Ma również swoich zaufanych alumnów, którzy składają mu często wizyty i informują o zachowaniu się innych alumnów. Brak zaufania u alumnów powoduje, że opinia o nim przechodzi z lat starszych na nowoprzyjętych i jest on traktowany na tym stanowisku z konieczności. Zarzuca mu się małostkowość i kurczowe trzymanie [się] regulaminu. Otacza dużą sympatią alumnów miejscowego pochodzenia. W sprawach nie dotyczących jego funkcji stara się być w stosunku do alumnów miły i towarzyski – organizuje wycieczki dla alumnów i chętnie z nimi jeździ. Przed wyjazdem do wojska alumnów[33] prowadzi z nimi długie rozmowy, a jego oddziaływanie na wyjeżdżających powoduje, iż wracają oni po odbyciu służby wojskowej do WSD. Na uwagę zasługuje fakt, że rodzice ks. Zygmunta Nabzdyka posiadają wysokie odznaczenia państwowe nadane im przez Radę Państwa […]”[34].

·        Ks. Władysław Horiszny – ojciec duchowny alumnów[35]. „[…] Jest oddany pracy duszpasterskiej, wiernie wykonuje polecenia Kurii oraz przełożonych w seminarium. Uważany jest przez alumnów za dobrego profesora, cieszy się względami biskupów oraz profesorów i alumnów. Ks. Horiszny jest osobą inteligentną, bardzo oczytany, grzeczny i uprzejmy. Jest gorącym zwolennikiem reform posoborowych […]. Uważa, co ujawnia przed innymi profesorami, że każde zarządzenie biskupa czy też rektora powinno być dokładnie wykonane i bez żadnych oporów. Ceniony jest przez alumnów za dobre kazania i niewtrącanie się w sprawy życia seminaryjnego. Poza obowiązkowymi wizytami z alumnami innych kontaktów nie utrzymuje. W rozmowach z seminarzystami ogranicza się do spraw ogólnych dotyczących np. kapłaństwa – nie pytając o sprawy osobiste swoich wychowanków. W dyskusjach nie znosi sprzeciwu, chce mieć zawsze swoje zdanie. Niektórzy profesorowie, np. ks. Staniecki, uważają, że ks. Horiszny jest pochodzenia ukraińskiego, do czego on nie przyznaje się. […] Ks. Horiszny nie ujawnia na zewnątrz swoich poglądów na tematy polityczne. Brał udział w głosowaniu w czasie ostatnich wyborów do Sejmu. […][36]”. 

·        Ks. dr Alojzy Marcol – prokurator WSD[37].[…]. Stanowisko profesora WSD w Nysie objął w 1960 r. […] wykładaprzedmiot teologii moralnej. Z racji pełnionej funkcji [prokuratora] zajmuje się sprawami gospodarczymi w seminarium. Zalecenia kurii w tym względzie realizuje bez zastrzeżeń. Według opinii bpa Franciszka Jopa pracuje bardzo dobrze i pełni funkcję zgodnie z zaleceniami […]. Jest dobrym gospodarzem i sprytnym w załatwianiu spraw aprowizacyjnych. Uważany jest przez środowisko seminaryjne za księdza dobrze zorientowanego we wszystkich sprawach kościelnych i państwowych. Potrafi po kupiecku załatwiać sprawy dla seminarium, dając przy tym napiwki – o czym sam często mówił. Posiada kontakty z pracownikami handlu uspołecznionego a szczególnie prywatnego, co ułatwia mu załatwianie artykułów żywnościowych, materiałów budowlanych i innych towarów dla WSD. Wszelkie remonty seminarium wykonują krewni ks. Marcola zamieszkali w Nędzy, skąd wymieniony ksiądz pochodzi. […]. Ks. dr Marcol jest człowiekiem na ogół lubianym przez pozostałych wykładowców. Cechuje go otwartość i szczerość, zdolność do wyrzeczeń oraz pracowitość. WSD jest jego pasją życiową. Uważany jest za dobrego wykładowcę. Posiada krytyczny stosunek do alumnów, wymaga od nich ścisłego myślenia. Jest przez nich lubiany i poważany. Ks. Marcol utrzymuje kontakty korespondencyjne z NRF, skąd otrzymuje podręczniki naukowe, których treść wykorzystuje następnie do wykładów. […] Co do jego postawy społeczno – politycznej należy podkreślić, że jest on przeciwnikiem ustroju socjalistycznego, ale stara się żyć w zgodzie z władzami państwowymi. Swego negatywnego stosunku do władz partyjnych PRL nie ujawnia na zewnątrz. Na uwagę zasługuje natomiast fakt, że w czasie wydarzeń sierpniowych w Czechosłowacji w obecności alumnów podkreślał, że Polacy dali jeszcze jeden dowód narodowi czechosłowackiemu, aby nas nienawidzili. W ostatnich wyborach do Sejmu głosował”[38].

·        ks. mgr Piotr Ziaja – prokurator WSD[39]. „[…] Na uwagę zasługuje fakt, że ks. Ziaja do roku 1948 posiadał obywatelstwo niemieckie. W okresie wojny od miesiąca lipca 1944 r. do dnia kapitulacji Rzeszy Niemieckiej służył w wojsku niemieckim (marynarka wojenna). W okresie lat 50 – tych, a szczególnie od 1958 – 1959 (r.) ujawniał swój negatywny stosunek do ZSRR, podważając jego założenia ustrojowe, z jednoczesną krytyką niektórych dostojników ZSRR (np. Stalina). W tym też czasie nie omieszkał krytykować władz polskich, a szczególnie ich działalności w zakresie ułożenia stosunków Państwo – Kościół. […] W okresie ostatnich kilku lat nie przejawia szczególnej aktywności i inicjatyw w realizowaniu zadań kościelnych. Nie daje również oznak sfanatyzowania religijnego, nie jest posłuszny wobec hierarchii kościelnej, wykonuje wszelkie polecenia Kurii[40]. […] W środowisku seminaryjnym posiada zaufanie i poważanie – jest lubianym profesorem. Jest człowiekiem spokojnego usposobienia, rzadko się denerwuje. Z opinii innych profesorów WSD, np. ks. Stanieckiego wynika, że ks. Ziaja po ukończeniu KUL niewiele zmądrzał, ale stał się lepszy. […] W seminarium uczy prawa kanonicznego. Wykłada nieciekawie, ale bardzo wiele wymaga od alumnów. Bliskich kontaktów towarzyskich z biskupami nie utrzymuje. […] Głosował w ostatnich wyborach do Sejmu”[41].

·        Ks. dr Kazimierz Gumol – profesor WSD[42]. „[…] Jest jednym z najstarszych profesorów w WSD. Cechuje go postawa człowieka zrównoważonego, uprzejmego w stosunku do profesorów i alumnów, nałogów nie posiada. […] Ma zainteresowania w kierunku nauk teologicznych. Cieszy się dużym poważaniem wśród alumnów, którzy oceniają go jako dobrego wykładowcę. Jest zwolennikiem rugowania z seminarium wszelkich naleciałości i tendencji proniemieckich. Zakazał alumnom pisania listów w języku niemieckim i posługiwania się tym językiem w seminarium między kolegami. Za jego usilnymi staraniami w 1968 r. wprowadzono do WSD w Nysie na I i II roku lektorat języka polskiego. Ks. Gumol jest lojalny w stosunku do władz państwowych, cechuje go patriotyzm. […] W 1969 r. został odznaczony przez Radę Państwa Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pracę repolonizacyjną na terenie Opolszczyzny, a szczególnie w WSD Nysa. W wyborach do Sejmu głosował bez skreśleń”[43].

·        Ks. dr Edmund Gola, profesor WSD[44]. „[…]. Ks. Gola jest dobrym wykładowcą […] i lubianym przez alumnów. Poza wykładami w ogóle nie zajmuje się i nie interesuje życiem seminaryjnym. Jest zamknięty w sobie, rzadko rozmawia z alumnami. Uchodzi w seminarium za jednego z najgrzeczniejszych profesorów i ludzi nie uznających politykowania. Studentów swoich ocenia według stopnia inteligencji i wyników nauczania […]. Na egzaminie jest przeważnie łagodny. Przeczulony jest na punkcie swoich chorób – leczy się u specjalistów w Nysie, Opolu i Katowicach. Mimo swego inwalidztwa (nie ma jednej nogi) lubi bardzo turystykę górską – wczasy spędza przeważnie w górach. […] Z wszystkimi profesorami żyje w zgodzie. […] Jest biernie ustosunkowany do przemian społeczno – politycznych zachodzących w kraju. W ostatnich wyborach do Sejmu głosował”[45].

·         Ks. dr Franciszek Ilków – Gołąb – profesor WSD[46]. „[…]. Jest osobą wszechstronnie wykształconą. Zna dobrze język rosyjski, niemiecki, łaciński, włoski i grekę. […] Oprócz stanowiska profesora WSD żadnych innych funkcji tak w seminarium, jak i w Kurii nie pełni. Od dłuższego czasu cierpi na schorzenie nerek – z tego też powodu miał zamiar wycofać się z czynnej pracy i przejść na emeryturę, czego nie zrealizował z nieznanych nam powodów. Jest rodem z Ukrainy. Posiada bogate przeżycia z okresu II wojny światowej i chętnie dzieli się wiadomościami na ten temat z alumnami, opowiadając wiele ze scen śmierci i tortur na tamtejszej ludności, których sprawcami według niego były bandy i Niemcy. Jest bardzo dobrym pedagogiem i wykładowcą, alumni i kadra profesorska bardzo go lubią i cenią. […] Posiadał antypatię do poprzedniego rektora tj. ks. Gaworskiego, uważając go za nieuka. Mimo, iż jest ex – jezuitą, uważany jest za człowieka świeckiego usposobienia. […]W okresie poprzednim (lata pięćdziesiąte) był zdecydowanym przeciwnikiem ustroju socjalistycznego i komunizmu. W ostatnim okresie czasu nie ujawniał na zewnątrz swojej postawy i poglądów dotyczących obecnej rzeczywistości i przemian zachodzących w Polsce. W 1971 r. wyjechał na okres czasowy (15 miesięcy) do Würzburga – NRF, gdzie zatrzymał się u profesora dra G. Teichtweicza [?] – dziekana fakultetu teologii w Würzburgu[47].

·        Ks. dr Antoni Kubik[48] - „[…] Do 1943 r. należał do organizacji „Hitler Jugend”, służył w wojsku niemieckim. Do roku 1948 posiadał obywatelstwo niemieckie. Ks. dr Kubik interesuje się więcej sprawami osobistymi aniżeli seminarium, gdzie wykłada nowy i stary testament, pismo święte, grekę i język hebrajski. Ma on wygórowaną ambicję, wszystkich i wszystko stara się lekceważyć nie uważając żadnej dyskusji wobec poglądów, jakie reprezentuje. Do wykładów przygotowuje się bardzo słabo, prowadzi je chaotycznie. Posłusznie wykonuje wszelkie polecenia Kurii. […] W życiu prywatnym jest bardzo towarzyski, zwłaszcza w gronie bliskich znajomych. Korzysta z zaproszeń na przyjęcia weselne, jest wówczas bardzo wesoły, lubi tańczyć. Potrafi zabawić towarzystwo znajomością dużej ilości dowcipów i anegdot, którymi się dzieli. Używa alkohol. Ma prywatny samochód marki „Trabant”, który wykorzystuje do dość częstych wyjazdów w odwiedziny do swych kolegów oraz na wycieczki turystyczne. Posiada bardzo dobrze wyposażoną prywatną bibliotekę. W mieszkaniu posiada sporo mebli typu antycznego. Do wszystkich przemian społeczno – politycznych […] zajmuje bierne stanowisko. W środowisku świeckich nie prowadzi dyskusji na tematy polityczne. W ostatnich wyborach do Sejmu głosował”[49].

·        Ks dr Kazimierz Dola - profesor[50]. „[…] W seminarium wykłada nowy testament i historię kościoła. Uchodzi w WSD za naukowca z prawdziwego zdarzenia – wolny czas poświęca głównie pracy naukowej. Angażuje się w opracowywanie materiałów historycznych […]. Jest człowiekiem nieśmiałym, małomównym, statecznym i bez nałogów. Jest powszechnie lubiany w seminarium, tak przez pozostałych profesorów, jak i alumnów. Cieszy się opinią dobrego pedagoga i wychowawcy. Zalecenia rektora oraz Kurii Biskupiej wykonuje bez sprzeciwu. W Kurii ma dobrą opinię. Pod jego redakcją wydawany był rocznik teologiczny, zawierający prace profesorów WSD z całokształtu pracy teologicznej. Jest przeciwnikiem ustroju socjalistycznego i komunizmu, jednak poglądów i postaw w tym zakresie na zewnątrz nie stara się ujawniać (tak w dyskusjach jak i w rozmowach)[51].

·        Ks. dr Janusz Czerski - profesor[52]. „[…]. Wśród alumnów nie cieszy się dobrą opinią ze względu na traktowanie wykładów jak w szkole średniej. Uczulony jest na grzecznościowe i kulturalne odnoszenie się do alumnów. W rzadkich chwilach dobrego humoru potrafi być towarzyskim i wówczas lubi rozmawiać na różne tematy. Jest niesprawiedliwy w wystawianiu ocen. Unika życia towarzyskiego. Polecenia rektora i Kurii wykonuje bez widocznych zastrzeżeń i sprzeciwów. Cieszy się dobrą opinią u biskupów. W działalność społeczno – polityczną dotychczas nie angażował się, swego negatywnego stosunku do ustroju socjalistycznego nie ujawnia na zewnątrz. W wyborach do Sejmu głosował. […]”[53].

·         Ks. dr Józef Herbut - profesor[54]. „[…]. Utrzymuje przyjazne stosunki z ks. ks. Marcolem i Sztonykiem. W WSD uchodzi za naukowca z prawdziwego zdarzenia – cały swój wolny czas poświęca pracy naukowej z zakresu filozofii. Jest dobrym wychowawcą i pedagogiem, lubiany[m] przez alumnów. Cechuje go wesołe usposobienie i bezpośredniość w rozmowie. Moralnie prowadzi się bez zastrzeżeń, bez nałogów. Ks. Herbut jest krytyczny w stosunku do wywodów naukowych ks. profesora Ilkowa, często przeciwstawiał się jego tezom […]. Dotychczas nie uzewnętrzniał się w działalności tak duszpasterskiej poza WSD, jak również społeczno – politycznej. Zajmuje bierne Stanowisko wobec wszelkich akcji państwowych. W wyborach do Sejmu głosował”[55].   

·         Ks mgr Jerzy Genser – profesor[56]. „[…]. Jest człowiekiem miłym i towarzyskim, uważanym nieraz za dziwaka. Jest zamknięty w sobie, nałogów nie posiada i nie ma specjalnych zainteresowań.  Cieszy się dobrą opinią wśród alumnów. Poza pracą w seminarium pełni stanowisko (sic!) proboszcza w Kostowie powiat Kluczbork, jest lojalny wobec biskupa oraz podporządkowany zaleceniom rektora. W środowisku zamieszkania posiada opinię domatora, nie utrzymuje kontaktów z kobietami. Ks mgr Genser z władzami lokalnymi układa sobie stosunki poprawnie. Aprobuje ustrój socjalistyczny w sensie społeczno – gospodarczym, lecz nie ideologicznym. W wyborach do Sejmu głosował. Wymieniony przygotowuje aktualnie materiały do pracy doktorskiej. Posiada samochód prywatny marki „Moskwicz”[57].

·         Ks mgr Józef Sztonyk – profesor[58]. „[…]. Wymieniony ksiądz jest typem człowieka opanowanego, spokojnego, inteligentnego, o wysokim poziomie wyrobienia ogólnego. Cieszy się poważaniem wśród alumnów. […] Ks. Sztonyk jest duchownym trzeźwo patrzącym na stosunki Państwo – Kościół. Nie stwierdzono dotychczas jego ujemnych wystąpień pod adresem władz państwowych i partyjnych. W wyborach do Sejmu głosował. Ma on zamiar robić doktorat na KUL w Lublinie”[59].

·         Ks mgr Tadeusz Kłak [poprawnie Kłakowski] - profesor[60]. „[…]. Jest nielubiany przez alumnów którzy uważają, że jego wykłady są prowadzone w stylu chaotycznym, często nie wie, czego chce, nie interesuje się własnymi wykładami, a pracę w WSD traktuje z konieczności. Sprawy sportu stawia ponad swoje obowiązki, a czas poświęcony na naukę zastępuje często dyskusjami na tematy sportowe. Poza pracą w seminarium nie przejawia innej działalności. Jest osobą o flegmatycznym temperamencie. Nie przejawia żadnych nałogów, większych zainteresowań i szczególnych uzdolnień. Stara się być posłusznym zaleceniom Kurii, która ocenia go pozytywnie. Dotychczas nie przejawiał negatywnego stosunku do władz państwowych i partyjnych, i poglądów w tym zakresie nie ujawnia na zewnątrz. W ostatnich wyborach do Sejmu głosował[61].

·         Ks mgr Krzysztof Staniecki - profesor[62]. „[…]. W środowisku seminaryjnym cieszy się dużym zaufaniem i autorytetem, jest bardzo lubiany przez alumnów, do których odnosi się serdecznie. Jest również lubiany przez profesorów WSD ze względu na dowcip z jego strony i bezpośredni sposób bycia. Utrzymuje zażyłe kontakty z prof. prof. Golą i Kosmolem z seminarium. Posiada bardzo dobrą pamięć. Głównymi jego zainteresowaniami są kultura i liturgia Wschodu. Bardzo dobrze włada językiem rosyjskim, ukraińskim, białoruskim, armeńskim i hebrajskim. Ks. Staniecki posłusznie wykonuje zalecenia bpa Jopa i swoich bezpośrednich przełożonych. Najbardziej nie lubi kanclerza Kurii ks. Sitka, którego uważa za człowieka ograniczonego i nie na miejscu. Sprawy polityczne nie interesują go. Uważa siebie za patriotę. Z ludźmi ze środowiska świeckiego kontaktów nie utrzymuje i w pracy w tym środowisku nie angażuje się. Nie ujawnia na zewnątrz swych poglądów i postaw odnośnie stosunków Państwo – Kościół. W ostatnich wyborach do Sejmu głosował. Wymieniony ksiądz urlop spędza przeważnie u rodziców […] w Raciborzu[63].

·         Ks. mgr Jan Wieczorek - profesor[64]. „[…]. Ks. Wieczorek w środowisku seminaryjnym posiada opinię uprzejmego i grzecznego wychowawcy, jest na ogół lubiany. Poza pracą zawodową nie angażuje się zbyt aktywnie w pracę duszpasterską, jak również w działalność w środowisku świeckim. Bliższych kontaktów z klerem oraz z osobami świeckimi nie utrzymuje. Jako duchowny jest gorliwym wykonawcą swych obowiązków, posłusznie realizuje zalecenia Kurii w przedmiocie wychowania alumnów. Wymieniony ksiądz w trakcie prowadzonych rokowań w 1970 r.[65] w rozmowie z innymi  księżmi stwierdzał, że Polska będzie musiała spłacać długi za tereny będące pod zarządem niemieckim, a stanowiące dzisiaj tereny Zachodnie i Północne naszego kraju. Podkreślał przy tym, że będzie nam trudno spłacić te długi w towarze, ponieważ jakościowo nie możemy dorównać wyrobom przemysłu zachodnioniemieckiego. Ks. Wieczorek uważał ponadto, że jeśli dojdzie do zawarcia układu między NRF i ZSRR, wówczas Związek Radziecki będzie gotów sprzedać NRD bez skrupułów. Nie ujawniał przy tym o jaką „sprzedaż” tu chodzi. Był zdania w owych wywodach, że poprawienie stosunków między Polską a NRF stanowić będzie problem trudny. Wyraził obawę i niepewność co do sfinalizowania układu PRL – NRF. W tym samym okresie czasu tj. w 1970 r. wymieniony ksiądz mówił, że w obozie socjalistycznym będą nadal następować rozdźwięki. Uważał w swych wypowiedziach, że socjalizm jest jedynie systemem gospodarczym, a nie wyrocznią, kto i jak winien kształtować swój światopogląd. Należy nadmienić, że powyższe stwierdzenia ks. Wieczorek wypowiadał przed niektórymi księżmi z grona swoich znajomych, nie ujawniając ich jednak na zewnątrz. W wyborach do Sejmu […] głosował. Aktualnie nie stwierdzono, by […] prowadził dyskusje na tematy polityczne”[66].

·         Ks. mgr Piotr Kosmol - profesor[67]. „[…]. Ks. Kosmol jest osobą inteligentną. W Kurii cieszy się dobrą opinią. Otrzymuje książki naukowe z NRF, z których to książek niektóre partie materiałów wykorzystuje do wykładów. Nie stwierdzono dotychczas jego postaw i poglądów odnośnie zagadnień społeczno – politycznych w naszym kraju oraz przemian zachodzących w Polsce. Jest natomiast wiadomym, że ks. Kosmol realizuje w pełni zalecenia Kurii i przełożonych WSD[68].  

            Oprócz etatowych profesorów WSD zajęcia z alumnami prowadzili także inni duchowni:

·        Biskup sufragan Wacław Wycisk[69] - „[…]. Przez niektórych księży profesorów, np. przez ks. mgr Kołoczka uważany jest za miernego wykładowcę, mającego słabo opanowane prawo kanoniczne”[70].

·        Biskup sufragan Antoni Adamiuk[71] - „Biskup Adamiuk w seminarium prowadzi wykłady z przedmiotu pedagogiki”.

·        Ks. mgr Helmut Sobeczko[72] - „[…]. Wymieniony ksiądz jest notariuszem Kurii Biskupiej w Opolu i jednocześnie wykładowcą w WSD w Opolu i Nysie. Ponadto pełni on funkcję sekretarza diecezjalnej komisji ds. liturgii i muzyki kościelnej. W seminarium prowadzi wykłady z liturgii i historii kościoła. W ramach samokształcenia pogłębia swoje wiadomości, na co poświęca gros wolnego czasu. Specjalizuje się w zagadnieniach teologii […] i w tym zakresie jest doradcą biskupa Jopa. Jest lubiany przez alumnów i ceniony przez nich za duży zasób wiedzy, jaki posiada. Zna bardzo dobrze język łaciński. Cechuje go pracowitość, zdyscyplinowanie, moralnie prowadzi się bez zastrzeżeń. Jest oddany i posłuszny swoim przełożonym, a szczególnie biskupowi Jopowi. Nie angażuje się w życie polityczne kraju, nie dyskutuje na te tematy. Za granicę dotychczas nie wyjeżdżał. W wyborach do Sejmu głosował[73]”.

·        Ks. mgr Piotr Kołoczek[74] - profesor. „[…]. Wymieniony ksiądz jest referentem kurialnym – v-ce oficjał Sądu Duchownego Kurii Biskupiej w Opolu. Ponadto pełni funkcję diecezjalnego duszpasterza […] filmu i telewizji. W seminarium prowadzi wykłady z prawa kanonicznego. Poza pracą zawodową przejawia skłonności do prowadzenia świeckiego trybu życia […]. Utrzymuje również kontakty z księżmi parafialnymi, których zastępuje nieraz w pracy, skąd czerpie dodatkowe dochody. Ks. Kołoczek jest lubiany przez alumnów ze względu na bezpośredni stosunek do nich. Znajduje się on pod wpływem biskupa Jopa odnośnie sposobu bycia, ale tylko w granicach murów seminarium i Kurii. Wolny czas poświęca na własne przyjemności – korzysta z wczasów i wycieczek turystyczno – krajoznawczych., interesuje się fotografią i motoryzacją. Ma własny samochód „Fiat 125 p”. W swoim środowisku nie wypowiada się na tematy polityczne. Wypowiedzi wrogich i nieprzychylnych w stosunku do władz państwowych i partyjnych nie stwierdzono. Przebywał dotychczas za granicą w NRD i Czechosłowacji. W wyborach do Sejmu głosował[75].

·         Ks. dr Alfons Nossol[76] - profesor. „[…]. Wymieniony ukończył KUL w Lublinie, gdzie otrzymał tytuł dra teologii. Aktualnie pracuje na pełnym etacie na KUL […], gdzie jest zastępcą profesora Gamrata […]. W Nysie, gdzie wykłada dogmatykę, przebywa 7 dni w miesiącu i wówczas zamieszkuje u ks. prokuratora Marcola. Na stałe zameldowany jest w Lublinie. Ks. Nossol zna biegle w mowie i piśmie język niemiecki i angielski. Uchodzi wśród alumnów za dobrego wykładowcę, jest przez nich lubiany. Wymieniony ksiądz od dłuższego czasu choruje na żołądek, 2/3 żołądka ma wycięte. W czasie pobytu w Polsce generała jezuitów Aruppe, ks. Nossol jeździł z nim po Polsce. Do wykładów wykorzystuje materiały naukowe z książek otrzymywanych z NRF. W czasie wydarzeń marcowych w 1968 r. relacjonował alumnom z Nysy wypadki studenckie w Lublinie. Jego postawa polityczna nie jest nam bliżej znana z uwagi na doraźny pobyt na naszym terenie oraz nie ujawnianie swoich poglądów na zewnątrz[77]

·        Ks. dr Rajmund Bigdoń[78] - profesor. „[…]. Wymieniony pełni funkcję proboszcza parafii św. Wawrzyńca w Zabrzu – Mikulczycach, na którą to placówkę został skierowany przez biskupa Jopa. Jest ponadto diecezjalnym duszpasterzem ds. inteligencji. Wykłady w WSD Nysa prowadzi doraźnie – przyjeżdża do Nysy raz na dwa tygodnie, gdzie uczy socjologii i teologii pastoralnej. Ks. Bigdoń jest nielubiany przez alumnów, którzy uważają, że jego wykłady prowadzone są w stylu chaotycznym. Nie interesuje się zbyt mocno własnymi wykładami, a pracę w WSD traktuje z konieczności. Jego aktualna postawa społeczno – polityczna nie jest nam bliżej znana z uwagi na doraźny jego pobyt na naszym terenie”[79].   

           

            Podsumowując powyższe charakterystyki indywidualne, pracownicy KWMO w Opolu stwierdzili, „że poziom kadry profesorskiej WSD jest wysoki. Jest to kadra młoda, o przeciętnym wieku 43 lat, prężnie działająca w wychowaniu przyszłych kapłanów, o czym świadczy szereg przykładów, iż nyskie seminarium wypuszcza neoprezbiterów oddanych w większości hierarchii kościelnej i gorliwie realizujących jej wytyczne. Na 19 profesorów etatowo pracujących (stałych) – 15 ukończyło studia teologiczne w Polsce Ludowej, z tego wszyscy w seminarium duchownym w Nysie - Opolu”[80].

3.     Zbiorowa charakterystyka alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie[81].

            Analiza jest aktualna na dzień 15 lutego 1973 r. Pracownicy KWMO w Opolu wskazują na wstępie, że o ile liczebność alumnów WSD należy ocenić jako znaczną [152 osoby], to jednak Kuria Biskupia nie jest zadowolona z jakości kandydatów do kapłaństwa, a także „w pewnym stopniu” z ich liczby. Za taki stan rzeczy odpowiedzialny jest – zdaniem tejże – „kler dołowy”, który wykazuje brak skuteczności w działaniach na rzecz powołań, nie mając wypracowanych „dobrych i skutecznych form i metod pracy” w tak delikatnej materii. Dlatego Kuria jest zdecydowana kłaść nacisk „na wyszukiwanie, rozbudzanie i pielęgnowanie powołań kapłańskich wśród młodzieży zrzeszonej w Kołach Ministrantów”[82]. Nyscy alumni pochodzili przede wszystkim z województwa opolskiego (83) i katowickiego (62). Ponadto 3 alumnów pochodziło z Rzeszowskiego, 2 z Krakowskiego, po jednym z Bydgoskiego i Lubelskiego[83]. Zestawiono także tabele statystyczne ukazujące typ ukończonej szkoły średniej, jej siedzibę i miejsce zamieszkania alumna przed wstąpieniem do WSD[84].

            Badano także pochodzenie społeczne seminarzystów: z rodzin robotniczych pochodził ich 101, z chłopskich – 39, a z inteligenckich – 12. Przed wstąpieniem do seminarium należeli do: Związku Młodzieży Socjalistycznej (64), Związku Młodzieży Wiejskiej (7), Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (1) oraz 19 do Towarzystwa Przyjaźni Polsko – Radzieckiej, Związku Harcerstwa Polskiego bądź Ligi Obrony Kraju. Pozostałych 61 alumnów nie należało do żadnej organizacji społeczno – politycznej[85].

            Bardzo ciekawe są powody wstąpienia do seminarium, także przebadane przez KW MO w Opolu. Otóż 48 alumnów stąpiło na drogę do kapłaństwa z powodu „przekonań religijnych”, 68 – za „namową księży i rodziców”, 10 z powodu spodziewanych korzyści materialnych, 2 z powodu „zawodu miłosnego”, 4 zaś z innych przyczyn[86]. Spośród 152 alumnów ministrantami było tylko 50.

            Badano także „ogólny poziom intelektualny” alumnów. Do grupy „bardzo zdolnych” zaliczono 12 z nich, do „średnio zdolnych” – 39, zaś reszta (101) musiała zadowolić się cenzurką „słabi i przeciętni”[87].

 

4.     Działalność seminarium.  

 

            Autorzy raportu podsumowującego sprawę obiektową „Zamek” analizując formy działalności uczelni, poszukiwali przyczyn zwiększającego się naboru do seminarium[88]. Starano się to przypisać następującym czynnikom:

·        „Wzmożenie kontroli przez Kurię Biskupią kleru parafialnego na odcinku pracy nad powołaniami […]”. Twierdzono, jakoby oceny poszczególnych kapłanów uzależnione były od „ilości wychowanych alumnów”[89];

·        „Stosowanie aktywniejszych form pracy nad powołaniami”. Chodziło o włączenie alumnów WSD w różnego typu akcje powołaniowe;

·        Uaktywnienie się kół ministranckich w parafiach;

·        Coroczne spotkania alumnów z ministrantami i biskupem przy okazji święcenia olejów w katedrze opolskiej;

·        Organizowanie corocznych zjazdów ministranckich na Górze św. Anny;

·        Spotkania z młodzieżą w ramach „tygodnia powołań kapłańskich”[90].

 

            Odnotowano także zmiany „na odcinku nauczania alumnów”. Wyrażały się one głównie zwiększonymi wymogami „co do wiedzy i postawy” tychże oraz „kształtowaniem poprzez naukę i wychowanie takich postaw alumnów, aby odpowiadały aktualnym wymogom społecznym, jakie życie stawia przed młodym kapłanem”[91]. Aby usprawnić proces formacyjno – dydaktyczny, władze seminarium dążyły do wygaszenia antagonizmów „dzielnicowych” wśród kleryków, skutkujących podziałami na Ślązaków i „napływowych”, a także znacząco podnieść poziom nauczania i wychowania poprzez wzmożoną dyscyplinę[92]. Środkiem, pozwalającym zrealizować ten ostatni zamiar było m. in. zwiększenie ilości godzin przeznaczonych na naukę poszczególnych przedmiotów, wydłużenie codziennego indywidualnego studium alumnów kosztem czasu wolnego (nauka własna przewidziana była w godzinach 14. 30 do 18.00 i od 19.30 do 20.30). Zwiększono także ilość obowiązkowych i dodatkowych lektur, zreformowano nauczanie języków polskiego i angielskiego, ograniczono wyjścia „na miasto” do trzech dni w tygodniu oraz skrócono czas wolny w niedzielę do godz. 15.00. Aby przygotować alumnów do pełnienia w przyszłości obowiązków duszpasterskich, władze WSD postanowiły, że alumni począwszy od IV roku studiów głosili nauki w poszczególnych kościołach w ramach  „tygodnia powołań kapłańskich”. Ci sami alumni nauczali także religii w punktach katechetycznych, a w okresach ferii letnich i zimowych wykonywali prace na rzecz parafii, udzielając się np. w duszpasterstwie ministrantów i młodzieży[93].

            Aby podnieść „ogólny i kulturowy poziom alumna” organizowano dla seminarzystów wycieczki, m. in. do Krakowa, Wieliczki i Oświęcimia, promowano aktywność sportową, a także zezwalano w szerszym zakresie na oglądanie programów telewizyjnych (filmy i imprezy sportowe). Starano się także o poprawę warunków bytowych kleryków, np. przez poprawę wyżywienia. Niestety, wiązało się to z koniecznością podniesienia miesięcznej opłaty za naukę w seminarium z 200 na 350 zł[94].

            Kuria opolska była zadowolona z efektów wprowadzenia w życie tak zakreślonej reformy nauczania w seminarium. Jednak KW MO dowodziła, że wprowadzenie zmian „wytworzyło dyskusje i zachowania świadczące o dezaprobacie społeczności seminaryjnej”[95]. W szczególności dotyczyło to „ograniczenia wolnego czasu i wyjść na miasto, zwiększenia ilości godzin na nauki studyjne, podwyższenia opłat za pobyt w seminarium”. Szczególnie oburzeni byli alumni I roku: Marian Lenarcik, Piotr Koprek i Józef Schneider, którzy zrezygnowali z nauki w WSD. Wskazywano także, iż „pomimo surowej dyscypliny […] i kontroli listów notujemy fakty utrzymywania przez alumnów korespondencji z dziewczętami, jak również spotykania się z nimi w czasie pobytu alumnów na feriach świątecznych i podczas wakacji. Kontakty te zawierają w sobie cechy intymności, wzajemnego wyznawania sobie miłości, umawiania potajemnych spotkań itp. Tę formę przeciwstawiania się regulaminowi wewnętrznemu uprawiają szczególnie alumni lat starszych”[96]. Ponadto pracownicy KW MO w Opolu zanotowali rysujący się w niektórych grupach kleryckich podział na alumnów o orientacji proniemieckiej i „patriotycznej”. Pierwsi wykazywali „postawę antypolską”, charakteryzującą się „słuchaniem audycji i muzyki w radio ze stacji niemieckich”. Do grupy „patriotów” należeli natomiast m. in. Andrzej Hanich, Wacław Leśniowski, Piotr Wietrzykowski – podówczas studenci IV roku[97].  KW MO zauważała jednak wysiłki kurii opolskiej i kierownictwa WSD zmierzające takiego „skorygowania” poglądów niektórych alumnów, aby „nie budziły one obaw”. Chodziło tu głównie o zahamowanie wyjazdów na stałe do NRF tak samych kleryków, jak i nowo wyświęconych księży.

            Jako grupę najbardziej „zażartą” wobec władz państwowych identyfikowano tych alumnów, którzy powrócili do seminarium po odbyciu zasadniczej służby wojskowej[98]. „W większości są oni nastawieni negatywnie do obecnej rzeczywistości w Polsce, a stratę dwóch lat na studiach przypisują złośliwości Państwa wobec kościoła. Są oni zazwyczaj najbardziej posłuszni wobec profesorów WSD[99]” – pisali przedstawiciele KW MO.

            Kolejnym powodem niezadowolenia kleryków - tym razem z  I roku studiów – były częste zmiany lokatorów w pokojach. Uważali oni, że „władze WSD mają w tym swój cel, a mianowicie obawy zawierania zbyt bliskich znajomości i więzów koleżeńskich wśród alumnów. Stwierdzono również głosy, że w WSD jest zbyt wielu alumnów bez jakiegokolwiek doświadczenia życiowego i zawodowego, i stąd rektorat może ich zdobyć dla siebie”[100]. Autorzy raportu dotyczącego sprawy obiektowej „Zamek” zwrócili także uwagę na to, że „charakterystycznym momentem z życia alumnów WSD jest zachowanie się seminarzystów z I roku, którzy bezpośrednio przed feriami świątecznymi (grudzień 1972) w formie żartów […] wręczyli ks. Bagińskiemu okulary filcowe sygnalizujące potrzebę „dobrego widzenia alumnów”. Ks. Sztonykowi ta sama grupa wręczyła natomiast wykonany z drzewa miecz o długości 50 cm z wyrytym napisem: „Do walki z przeciwnikami kościoła”[101].

            Na tym kończy się merytoryczny opis „sprawy obiektowej „Zamek”. Pod tekstem znajduje się odręczny podpis: „por. Jan Wacławski”[102]. Uzupełnieniem raportu jest schemat organizacyjny WSD Śląska Opolskiego w Nysie[103], wykaz dekanatów, parafii, domów zakonnych i innych placówek [związanych organicznie z WSD w Nysie][104], „dane o środkach technicznych na obiekcie”[105],  wykaz osób utrzymujących kontakty z zagranicą[106], „wykaz cudzoziemców przyjeżdżających i utrzymujących kontakty z osobami zatrudnionymi na obiekcie”[107]. Ostatnim dokumentem w teczce jest wniosek z 28 listopada 1989 r. o zakończenie sprawy obiektowej kryptonim „Zamek” (nr rej. 17862) dotyczącej Wyższego Seminarium Duchownego Śląska Opolskiego[108].    

 

***

            Jakie wnioski można wyciągnąć z przestudiowania akt sprawy obiektowej „Zamek”? Przede wszystkim należy zadać sobie pytanie: czy dokumenty wytworzone przez Służbę Bezpieczeństwa są wiarygodne, czy można przyjmować jako prawdę oceny w nich zawarte? Opinie specjalistów są w tej materii podzielone.

            Jednak abstrahując od ocen indywidualnych poszczególnych osób wypada zauważyć, że z kart opisu sprawy obiektowej „Zamek” wyłania się dość jednostronny obraz środowiska WSD w Nysie u progu lat siedemdziesiątych XX w. Trudno oprzeć się wrażeniu, że było ono mocno inwigilowane przez agenturę wywodzącą się zarówno spośród wykładowców, jak i studentów tej uczelni. Informacje w ten sposób pozyskane są bardzo szczegółowe (chociaż być może niepełne), musiały zatem pochodzić od osób głęboko osadzonych w realiach seminaryjnych, często bliskich znajomych bądź nawet przyjaciół tych, na których donoszono. Jednak i tu z „ostatecznymi” wnioskami należy się powstrzymać do czasu zbadania dokumentów dotyczących współpracy członków Kościoła katolickiego na Opolszczyźnie ze Służbą Bezpieczeństwa w PRL.  

            Ciekawym zagadnieniem jest także aktywność pracowników KW MO w Opolu podczas realizacji omawianej sprawy obiektowej. Wniosek o jej wszczęcie nosi datę 28 sierpnia 1972 r.[109], zakończona zaś została 28 listopada 1989 r. [110] W tym czasie sprawę obiektową „Zamek” prowadziło ośmiu funkcjonariuszy[111]. Pierwszy merytoryczny dokument w aktach sprawy pochodzi z 24 marca 1973 r., ponadto znajdują się tam niedatowane spisy uzupełniające, które wytworzono najprawdopodobniej w tym samym czasie. Oznacza to, że sprawa była przedmiotem zainteresowania Wydziału IV KW MO w Opolu przez ok. 7 m-cy, kiedy tworzono opisany w niniejszym artykule raport, potem zaś została odłożona „na półkę” na ponad 16 lat, aż do momentu likwidacji. Wydaje się zatem, że nie przykładano do niej wielkiej wagi, była przedsięwzięciem rutynowym, które nie miało „dalszego ciągu”. 

 

 



[1] H. Dominiczak, Organy bezpieczeństwa PRL w walce z Kościołem katolickim 1944-1990 w świetle dokumentów MSW, Warszawa 2000, s. 217 i n.

[2] Tamże.

[3] Zob. np. A. Szymański, Represyjne działania władz państwowych wobec Niższego Seminarium Duchownego pw. bł. Czesława w Gliwicach i jego likwidacja 21 sierpnia 1963 r., [w:] Prawo i polityka wyznaniowa w Polsce Ludowej, (red.) A. Mezglewski, P. Stanisz, M. Ordon, Lublin 2005, s. 333-373; A. Mezglewski, Szkolnictwo wyznaniowe w Polsce w latach 1944 – 1980, Lublin 2004, s. 206 i n.

[4] Zob. A. Poniński, Ingerencje władz PRL w działalność dydaktyczną Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, „Studia Włocławskie” 8 (2005), s. 337 – 354, http://digital.fides.org.pl/Content/895/26_SW_8_Poninski.pdf, dostęp 2 października 2013 r.

[5] H. Dominiczak, dz. cyt., s. 365-366.

[6] Instrukcja nr 001/77 dyrektora Departamentu IV MSW [z 15 marca 1977 r.] w sprawie kategorii osób, na które powinny być prowadzone kwestionariusze ewidencyjne oraz obiektów i zagadnień, na które powinny być prowadzone sprawy obiektowe [w:] A. Dziurok (red.), Metody pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa wobec kościołów i związków wyznaniowych 1945 – 1989, Warszawa 2004, s. 527 – 539.

[7] Zob. Lista funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Opolu podlegających weryfikacji z 1990 r. http://www.antyk.org.pl/ojczyzna/agentura/teczki.htm, dostęp 1 października 2013 r.

[8] R. Terlecki, Wartość i wiarygodność dokumentów tajnych służb PRL – u, http://www.omp.org.pl/artykul.php?artykul=101, dostęp 4 października 2013 r. 

[9] Wniosek o wszczęcie sprawy obiektowej kryptonim „Zamek” na Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie i Opolu z 28 sierpnia 1972 r., bez numeru, tajne, Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Oddział we Wrocławiu (AIPN Wr), sygn. 067/48, s. 6.  

[10] H. Dominiczak, dz. cyt., s. 400-401.

[11] T. Ruzikowski (red.), Instrukcje pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa 1944-1989, Warszawa 2004, s. 123 i n., http://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0008/47753/1-6306.pdf, dostęp 21 sierpnia 2013 r. § 23 pkt 4 stanowił, co następuje:

„4. Sprawę obiektową zakłada się i prowadzi na:

1) działające przeciwko PRL za granicą wrogie instytucje i organizacje, np. ośrodki wywiadowcze, ośrodki dywersji ideologiczno-politycznej, syjonistycznej, aktywne ośrodki nowej emigracji, instytuty naukowo-badawcze zajmujące się problematyką krajów socjalistycznych, organizacje rewizjonistyczne w NRF, placówki państw kapitalistycznych w Polsce (ambasady, konsulaty, biura podróży), w celu:

– rozpoznania przeciwnika, jego planów, zamierzeń i działań,

– stworzenia warunków dla podejmowania odpowiednich przeciwdziałań operacyjnych, zmierzających do zapobiegania i paraliżowania wrogich poczynań przeciwnika,

– dokumentowania działań przeciwnika i czynności własnych;

2) niektóre instytucje Kościoła katolickiego i związków wyznaniowych (kurie, prowincje zakonne, parafie, zbory, gminy); elementy nacjonalistyczne spośród mniejszości narodowościowych; inne grupy osób, usiłujące wykorzystać przynależność do legalnych organizacji i stowarzyszeń dla prowadzenia wrogiej działalności, w celu:

– rozpoznawania całokształtu ich działalności i ujawniania osób prowadzących wrogą działalność,

– organizowania działań zapobiegawczych zmierzających do neutralizowania elementów wrogich i inicjowania pozytywnych przemian w ich otoczeniu;

3) instytucje i zakłady narażone na penetrację wywiadowczą albo wymagające z innych względów ochrony operacyjnej przed wrogą działalnością, np. niektóre instytuty naukowe, wyższe uczelnie, zakłady specjalne i kluczowe, biura podróży itp., w celu:

– stworzenia warunków zapewniających dopływ informacji o powstawaniu i rozwoju sytuacji, które mogą przynieść istotna szkodę interesom politycznym lub społeczno - gospodarczym PRL i wymagają podjęcia przez organa administracyjne i instancje partyjne odpowiedniego przeciwdziałania,

– zapewnienia dopływu informacji o stanie zabezpieczenia tajemnicy państwowej, o podejrzanych kontaktach osób zatrudnionych w danych obiektach z obywatelami państw kapitalistycznych lub innymi osobami podejrzanymi o prowadzenie wrogiej działalności.

                Sprawę obiektową zakłada się również dla udokumentowania działań operacyjnych dotyczących kontroli operacyjnej nad:

– imprezami i akcjami organizowanymi przez Kościół katolicki lub inne związki wyznaniowe,

– zjazdami, kongresami i sympozjami z udziałem obywateli z państw kapitalistycznych,

– imprezami organizowanymi przez inne związki i stowarzyszenia.

                W sprawach obiektowych stosuje się metody i środki pracy operacyjnej odpowiednie do konkretnych potrzeb. W stosunku do osób (grupy osób), które przygotowują lub prowadzą wrogą działalność, należy wszczynać sprawę operacyjnego sprawdzenia bądź operacyjnego rozpracowania. Sprawę obiektową można również założyć dla dokumentowania działań operacyjnych, mających na celu zabezpieczenie akcji politycznej lub imprezy organizowanej przez władze państwowe.

[12] Karta kontrolna (wykaz funkcjonariuszy prowadzących sprawę), tajne, bez daty, (17862/72), AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 5. Część nazwisk jest trudna do identyfikacji ze względu na niewyraźne, odręczne pismo osoby wypełniającej kartę kontrolną. Zob. także P. Piotrowski (red.), Aparat bezpieczeństwa w Polsce. Kadra kierownicza, t. III: 1975-1990, Warszawa 2008, s. 214-217.  

[13] Kompletne i wyczerpujące informacje na temat opolskiego WSD w opisywanym okresie znajdują się w: K. Dola, J. Waloszek (red.) Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000.

[14] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 7.

[15] R. Nieszwiec w tekście pt. Liczba i pochodzenie terytorialno – środowiskowe alumnów, [w:] K. Dola, J. Waloszek (red.) Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000, s. 114 podaje, że w czerwcu 1950 r. na I roku studiowało 35 alumnów. 

[16] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 7. R. Nieszwiec podaje liczbę 554 wyświęconych alumnów.  

[17] Tamże, s. 8.

[18] Zob. K. Dola, Siostry zakonne oraz personel świecki w służbie seminarium, [w:] K. Dola, J. Waloszek (red.) Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000, s. 253 - 260.

[19] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 9.

[20] Tamże. R. Nieszwiec podaje liczbę 144 alumnów w czerwcu 1973 r. Zob. R. Nieszwiec, Liczba i pochodzenie terytorialno – środowiskowe alumnów, [w:] K. Dola, J. Waloszek (red.) Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000, s. 115. 

[21] Informacje zawarte w charakterystykach członków kadry profesorskiej WSD w Nysie nie zostały jak dotąd potwierdzone w toku kolejnych badań archiwalnych. Ukazują one jedynie punkt widzenia Wydziału IV KW MO w Opolu od którego Autor się dystansuje. Wyciąganie na ich podstawie jakichkolwiek wniosków dotyczących postawy etycznej osób których dotyczą, uważam za absolutnie nieuprawnione.  

[22] Data w maszynopisie niewyraźna.

[23] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, [w:] K. Dola, J. Waloszek (red.) Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000, s. 80.

[24] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 9.

[25] Tamże, s. 9-10. 

[26] Tamże, s. 10.

[27] Tamże, s. 11.

[28] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 80.

[29] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 12.

[30] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 85.

[31] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 13.

[32] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 91.

[33] Zob. T. Fitych, Służba wojskowa alumnów w PRL, http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/tadeusz_fitych/artykuly/swa.php, dostęp 1 września 2013 r.

[34] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 15.

[35] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 104.

[36] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 15 - 16.

[37] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 82. Funkcja prokuratora WSD odpowiadała funkcji dyrektora ds. administracyjnych.

[38] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 16 - 17.

[39]Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 81.

[40] Tak w oryginale – niezrozumiała sprzeczność, być może błąd pisarski.

[41] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 18 - 19.

[42] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 106.

[43] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 19.

[44] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 88.

[45] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 20.

[46] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 107.

[47] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 21 - 22.

[48] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 109.

[49] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 22 – 23.

[50] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 82 - 83.

[51] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 22 – 23.

[52] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 106.

[53] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 24.

[54] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 106.

[55] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 24 - 25.

[56] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 106.

[57] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 25 - 26.

[58] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 91.

[59] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 26.

[60] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 107. Pomyłka w dokumencie KWMO w Opolu. Chodzi zapewne o ks. mgra Tadeusza Kłakowskiego.

[61] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 26 - 27.

[62] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 95.

[63] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 27 - 28. Pod tekstem znajduje się odręczna notatka: „W wyborach do Sejmu i WRN [Wojewódzkiej Rady Narodowej] 21 marca 1976 r. nie wziął udziału”.

[64] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 110.

[65] Były to rokowania polsko – niemieckie w sprawie normalizacji wzajemnych stosunków. Zob. np. Edyta Czop, Normalizacja stosunków polsko – niemieckich w 1970 r. w świadomości społeczeństwa województwa rzeszowskiego w świetle raportów Służby Bezpieczeństwa, „Polityka i Społeczeństwo” 4 (2007), s. 47-55. 

[66] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 28 - 29.

[67] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 95-96.

[68] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 29 – 30.

[69] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 111.

[70] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 30.

[71] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 105.

[72] Tamże, s. 110.

[73] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 30 - 31.

[74] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 107.

[75] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 31.

[76] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 91.

[77] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 32.

[78] Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, s. 105.

[79] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 33.

[80] Tamże.

[81] Zob. R. Nieszwiec, Liczba i pochodzenie terytorialno – środowiskowe alumnów, [w:] K. Dola, J. Waloszek (red.) Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000, s. 113 - 123.

[82] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 33.

[83] Tamże, s. 34.

[84] Tamże, s. 34 - 38. Według danych KW MO Opole alumni kończyli szkoły średnie w Opolu (miasto i powiat), Raciborzu, Niemodlinie, Krapkowicach, Głubczycach, Strzelcach Opolskich, Koźlu, Nysie, Prudniku, Namysłowie, Oleśnie, Brzegu, Kluczborku, Grodkowie, Gliwicach, Zabrzu, Bytomiu, Tarnowskich Górach, Rudzie Śląskiej, Lublińcu, Katowicach, Rzeszowie, Ropczycach i Tarnowie. „Z […] zestawienia wynika, że przeważająca większość alumnów (118 osób) przed wstąpieniem do WSD ukończyła licea ogólnokształcące. Z terenu województwa opolskiego ten typ szkół reprezentuje stosunkowo duża liczba alumnów, którzy są absolwentami m. in. takich szkół jak: L. O. nr 2 w Opolu – 6 osób, L. O. w Dobrzeniu Wielkim – 6 osób, L. O. nr 1 w Raciborzu – 7 osób, L. O. nr 2 w Raciborzu – 6 osób, L. O. w Niemodlinie – 5 osób, L. O. w Zawadzkiem – 5 osób, L. O. w Głogówku – 5 osób, L. O. w Gogolinie – 3 osoby. Pozostała grupa 34 alumnów to absolwenci różnego typu średnich szkół technicznych, w tym z terenu województwa opolskiego m. in.: Technikum Materiałów Wiążących w Opolu – 3 osoby, Technikum Elektryczne w Opolu – 2 osoby, Technikum Budowlane w Raciborzu – 2 osoby, Technikum Chemiczne w Sławięcicach – 2 osoby. Na uwagę zasługuje fakt, że z liczby 152 alumnów, 26 podjęło lub zamierzało podjąć przed wstąpieniem do WSD studia wyższe na różnego typu uczelniach państwowych, w tym głównie na: uniwersytetach, politechnikach, akademiach medycznych, szkołach oficerskich WP, WSP [wyższych szkołach pedagogicznych], WSI [wyższych szkołach inżynierskich], WSR [wyższych szkołach rolniczych], ASP [akademiach sztuk pięknych] i AGH [Akademii Górniczo  Hutniczej]. Ponadto na 152 alumnów, 11 osób przed wstąpieniem do WSD podjęło pracę zarobkową, a po krótkim okresie zatrudnienia zwolnili się z pracy. Są to tzw. spóźnione powołania kapłańskie”.   

[85] Tamże, s. 38.

[86] Tamże, s. 39.

[87] Tamże.

[88] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 39. W roku „szkolnym” 1970/71 na I rok studiów przyjęto 18 alumnów, rok później 25, zaś w roku szkolnym 1972/73 – już 28 alumnów.

[89] Tamże, s. 40.

[90] Tamże, s. 40-41.

[91] Tamże, s. 41.

[92] Tamże, s. 42.

[93] Tamże, s. 43.

[94] Tamże, s. 44.

[95] Tamże.

[96] Tamże.

[97] Tamże, s. 45.

[98] Zob. np. T. Fitych, Służba wojskowa alumnów w PRL,   http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/tadeusz_fitych/artykuly/swa.php, dostęp 25 września 2013 r. 

[99] Ocena działalności diecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie – Opolu z 24 sierpnia 1973 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 46.

[100] Tamże. Zachowano oryginalną pisownię.

[101] Tamże.

[102] Tamże. Prowadzący sprawę obiektową „Zamek” kierownik Wydziału IV KW MO w Opolu.

[103] Tamże, s. 47.

[104] Tamże, s. 48. Oprócz WSD w Nysie i Opolu uwzględniono tutaj seminaryjny kościół pw. śśw. Piotra i Pawła w Nysie oraz kaplicę WSD tamże.

[105] Tamże, s. 49. W tym spisie uwzględniono środki transportu, łączności, powielacze, maszyny do pisania itp., będące w posiadaniu WSD w Nysie.

[106] Tamże, s. 50 - 51. Na liście znajduje się 45 osób, głównie wykładowców WSD.

[107] Tamże, s. 52 - 53. Lista obejmuje 22 nazwiska. Są to głównie naukowcy odwiedzający uczelnię nyską.

[108] Tamże, s. 54 - 55. „Sprawa obiektowa krypt. „Zamek” założona została na Wyższe Seminarium Duchowne Śląska Opolskiego w Nysie dnia 4 września 1972 r. celem oceny działalności pod kątem przestrzegania prawa. Działalność WSD koncentruje się na kształceniu kadry księżowskiej dla diecezji opolskiej, działalności naukowej (współpraca z KUL), utrzymywaniu kontaktów naukowych i duszpasterskich z zagranicą i propagandowym oddziaływaniu na społeczeństwo naszego regionu. Finansowanie seminarium odbywa się z funduszy diecezjalnych oraz prywatnych datków częściowo w naturze (także z zagranicy). Działalność WSD Śląska Opolskiego w Nysie jest ustabilizowana. W trakcie jej prowadzenia nie zanotowano przypadków naruszenia norm prawnych”. Jako powód zakończenia sprawy obiektowej „Zamek” podano: „W ostatnich latach nie notujemy przypadków naruszania obowiązującego prawa. Zakończenie sprawy jest wynikiem uchwalenia ustawy z 17. 05. 1989 r. (Dz. U. nr 29 poz. 154) [ustawa z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej] oraz zarządzenia nr 075/89 z dnia 1989 – 08- 24 w sprawie likwidacji i przekazania niektórych jednostek organizacyjnych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych [„Reforma miała na celu likwidację dotychczasowych departamentów SB i powołanie nowych. Rozwiązaniu uległy Departamenty III, IV, V, VI oraz Biuro Studiów SB i Główny Inspektorat Ochrony Przemysłu. Na ich miejsce powołano trzy nowe jednostki organizacyjne MSW: Departament Ochrony Konstytucyjnego Porządku Państwa, Departament Ochrony Gospodarki, Departament Studiów i Analiz” – zob. Inwentarz archiwalny Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gorzowie Wielkopolskim 1983 – 1990, http://inwentarz.ipn.gov.pl/archivalCollection?id_a=3967, dostęp 26 września 2013 r.]”.  

[109] Wniosek o wszczęcie sprawy obiektowej kryptonim „Zamek” z 28 sierpnia 1972 r., bez numeru, tajne, AIPN Wr, sygn. 067/48, s. 6. 

[110] Notatka informacyjna z opracowania pod względem ewidencyjno – operacyjnym i archiwalnym sprawy obiektowej „Zamek”, nr archiwalny 217/IV z 4 stycznia 1990 r., bez numeru, tajne, tamże, s. 3.

[111] Karta informacyjna [sprawy obiektowej „Zamek”], bez daty, nr ewid. 17862/72, tamże, s. 5. 

Zwykły człek. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura