Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski
577
BLOG

Inwigilacja kadry i alumnów Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu przez Ur

Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 3


 

Inwigilacja kadry i alumnów Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w latach 1953 – 1954

 

            Oczywistością jawi się stwierdzenie, że problem duchowej i intelektualnej formacji przyszłych kapłanów jest jedną z największych trosk Kościoła powszechnego, a co za tym idzie – także Kościołów partykularnych. Znane jest też powiedzenie, powtarzane często przez biskupów w listach pasterskich kierowanych przy różnych okazjach do wiernych, że „seminarium duchowne jest sercem diecezji” od którego zależy żywotność lokalnych wspólnot katolickich. W realiach Polski Ludowej zakłady naukowe kształcące kandydatów do stanu duchownego na poziomie średnim i wyższym (niższe i wyższe seminaria duchowne) były z tych właśnie względów „cieszyły” się wielkim zainteresowaniem aparatu bezpieczeństwa. Bez wielkiej przesady rzec można, że przez klasy i sale wykładowe przebiegała pierwsza linia frontu walki o przyszłość Narodu. Zmagania o przetrwanie seminariów duchownych i obrona autonomii kształcenia i wychowania seminaryjnego była jedną z najcięższych batalii, jakie Kościół w Polsce toczył po 1945 r. z zainstalowanym w kraju ateistycznym reżimem komunistycznym[1].

            Katolickie wyższe seminaria duchowne prowadzone były przez diecezje i zgromadzenia zakonne[2]. Ich status prawnokanoniczny określały przepisy prawa powszechnego (kanony 1352 – 1371 Kodeksu prawa kanonicznego z 1917 r.) oraz przepisy partykularne. Z punktu widzenia prawa państwowego ich sytuacja nie była jednak jasna, przede wszystkim z powodu braku uregulowań prawnych oraz wątpliwości związanych z obowiązywalnością konkordatu z 1925 r. A. Mezglewski wskazuje, że: „Do roku 1959 instytucje państwowe traktowały wyższe seminaria katolickie tak, jak to miało miejsce przed wojną, tzn. uznawały ich autonomiczność oraz podporządkowanie jedynie przepisom prawa wewnętrznego Kościoła katolickiego. W latach 1944 – 1959 nie odnotowano również przypadku nadzoru państwowego nad seminariami wyższymi. Władze państwowe nie wysuwały takich roszczeń, ani też nie podejmowały żadnych prób w tym kierunku”[3]. Na przełomie lat 50. i 60. XX w. władze partyjno – państwowe wprowadziły nowe elementy w walce z uczelniami kościelnymi kształcącymi przyszłych duchownych: drastyczną politykę podatkową i majątkową, powoływanie kleryków do zasadniczej służby wojskowej itp. Po  okresie popaździernikowej odwilży 1956 r. prześladowania Kościoła miały się powiem w sposób planowy i metodyczny. Jednak mniej więcej do roku 1959 poza inwigilacją i różnego typu utrudnieniami wymyślanymi przez władze ad hoc – wyższe seminaria duchowne mogły funkcjonować w miarę normalnie[4].

            Tego też okresu dotyczy niniejsze opracowanie. Ukazuje ono w sposób cząstkowy i niepełny inwigilację kadry i alumnów Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu[5]. Rozważania oparto na dokumentacji wytworzonej przez funkcjonariuszy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) we Wrocławiu, a obecnie stanowiącej zawartość teczki o sygnaturze IPN WR 032/238/1. Wykorzystane dokumenty pochodzą z lat 1953 – 1954. W niedalekiej przyszłości, po pozyskaniu pozostałej części dokumentacji, powstanie zapewne opracowanie całościowe. Jestem jednak przekonany, że wnioskowanie, zaprezentowane w niniejszym tekście nie zostanie dzięki temu diametralnie zmienione, a jedynie uzupełnione, ponieważ oparte będą na analizie treści większej ilości przebadanych archiwaliów.   

***

            Na krajowej odprawie naczelników Wydziałów XI Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP)[6], która odbyła się w Warszawie 29 czerwca 1953 r.  postawiono tymże pilne zadanie „aktywnego opracowania seminariów duchownych”[7]. Jednak w pierwszej dekadzie sierpnia Departament XI Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) nie otrzymał jeszcze danych „o wynikach realizacji tego zadania”. Wyznaczono zatem nowy, nieprzekraczalny termin przedstawienia omówień posiadanych danych o seminariach duchownych na 25 sierpnia 1953 r. Należało przedłożyć materiały „zarówno uzyskane obecnie, jak i dawniej”[8]. Szczególnie istotne dla MBP były:

1.      Charakterystyki wszystkich członków kadry profesorskiej „ze szczególnym wskazaniem tych, których należało usunąć z zajmowanych stanowisk”,

2.      Charakterystyki „agentury (profesorów, alumnów) tkwiącej w seminarium”,

3.      Dane o stosunkach wewnętrznych w placówkach, dane kompromitujące (wpajanie alumnom „wrogości do Polski”, sprawy moralne i obyczajowe);

4.      Plany najbliższych przedsięwzięć operacyjnych w prowadzonych rozpracowaniach ( w tym werbunki)[9].  

            Jakie materiały dostarczył WUBP we Wrocławiu warszawskiej centrali? Do przedstawienia podstawowych rezultatów inwigilacji WSD wykorzystam powyższy „plan tematyczny” zaproponowany niejako przez samo MBP, jednak z dość daleko idącymi zmianami.

I.                   Plany działań operacyjnych WUBP Wrocław skierowanych przeciwko kurii wrocławskiej i WSD

            Dwunastego lutego 1954 r. mjr Daniel Kubajewski, szef wrocławskiego „bezpieczeństwa” nakreślił szczegółowy plan przedsięwzięć wobec kurii Archidiecezji Wrocławskiej, zakładający „pełne opanowanie przez agenturę i nasadzenie elementem lojalnym” przede wszystkim stanowisk kierowniczych i centrów decyzyjnych tej instytucji, w tym także Wyższego Seminarium Duchownego[10]. Sprawa ta otrzymała kryptonim „Centra”. Jak pisze Stanisław A. Bogaczewicz: „Miała ona być realizowana według planu […] w którym wskazano cele podejmowanych przedsięwzięć i kombinacji operacyjnych. Zmierzały one do: opracowania i werbunku osób zajmujących kierownicze stanowiska kościelne, usunięcia z zajmowanych stanowisk duchownych będących wrogami ustroju i wprowadzenia na ich miejsce agentury lub księży lojalnych, obsadzenia wakujących urzędów kościelnych przez agenturę lub księży lojalnych i zapobiegania możliwości ich przejęcia przez duchowieństwo uznane przez władze za wrogów, rozpracowania pełniących kierownicze funkcje duchownych znanych ze swej wrogości do władz oraz gromadzenia na ich temat materiałów, wykorzystywanych do bieżących działań lub w niektórych do ich kompromitacji, wprowadzenia do poszczególnych agend kurialnych i instytucji kościelnych sprawdzonej agentury, która może liczyć na objęcie kierowniczych stanowisk w Kościele”[11].    

II.                Charakterystyka kadry profesorskiej WSD

            Opisy postaw i poglądów wybranych wykładowców wrocławskiego seminarium, zaczerpnięte głównie z doniesień agenturalnych, znajdują się w wielu dokumentach wytworzonych przez miejscowy aparat bezpieczeństwa w latach 50 – tych XX w. Poniżej przedstawiono jedynie kilka charakterystyk. Wydaje się jednak, że dają one pewien wgląd w sposób postrzegania wykładowców seminaryjnych przez organy bezpieczeństwa.

            Ks. dr Józef Marcinowski     

            W „analizie obsady stanowisk kierowniczych” opracowanej na dzień 12 lutego 1954 r. odnośnie funkcji rektora WSD znajdujemy jedynie zapis: „vacat po usunięciu Marcinowskiego”[12]. Jednakże w notatce informacyjnej z 2 marca 1953 r. znajdujemy następującą charakterystykę ks. dra Józefa Marcinowskiego, organizatora i pierwszego rektora seminarium wrocławskiego[13]: „[…] jest zdecydowanie wrogo ustosunkowany do Polski Ludowej, prowadząc działalność wrogą skierowaną na wychowanie w reakcyjnym duchu młodzież przebywającą w seminarium duchownym. Wymieniony wykazał zdecydowanie wrogi stosunek do księży patriotów, jak też był głównym czynnikiem hamującym, by księża profesorowie […] nie przyłączali się do lojalnej części kleru.  Wymieniony z całą świadomością wiedząc, że niektórzy klerycy zgłaszający się do seminarium duchownego we Wrocławiu są członkami nielegalnej organizacji, względnie należą do takowej, mimo to przyjmował ich […]. Utrzymuje on kontakty z elementem zdecydowanie wrogim [zarówno] na terenie kraju, jak i za granicą. W związku z powyższym […] wnoszę wniosek o usunięcie go z zajmowanego stanowiska […]”[14]. I tak się stało, ks. Marcinowski 4 lipca 1953 r. rozstał się z seminarium, obejmując urząd proboszcza w Niemczy[15].

            Ks. Aleksander Zienkiewicz

            Kolejnym rektorem został ks. Aleksander Zienkiewicz[16], mianowany przez narzuconego przez władze komunistyczne wikariusza kapitulnego ks. Kazimierza Józefa Lagosza. Ks. Zienkiewicz otrzymał dekret nominacyjny 18 listopada 1953 r. Wcześniej od 12 września 1952 r. pełnił on funkcję wicerektora seminarium wrocławskiego, odpowiadał za funkcjonowanie studium przygotowawczego, czyli małego (niższego) seminarium duchownego w Żaganiu. Urodzony na Wileńszczyźnie i wychowany w duchu kresowego patriotyzmu nigdy nie cieszył się sympatią władz, jednak został zaakceptowany na nowej funkcji ze względu na poważanie wśród duchowieństwa wrocławskiego i seminarzystów, jakim zawsze się cieszył. W sierpniu 1953 r., gdy był jeszcze pełniącym obowiązki rektora, WUBP we Wrocławiu scharakteryzował go w sposób następujący: „[…] jest on zdecydowanie wrogo ustosunkowany do Polski Ludowej lecz wrogo nie występuje. Należy nadmienić, że jako rektor WSD w Żaganiu [niższe seminarium – AS] prace postawił na wysoki poziom i skierował na drogę współpracy z Rządem. Kleryków wychowuje w duchu pozytywnym Polsce Ludowej”[17]. W opinii stworzonej w sierpniu 1954 r. na podstawie doniesień agentury[18] czytamy m. in.: „Ks. Zienkiewicz Aleksander […] gdy był we Wrocławiu miał styczność szeroką z młodzieżą, bo prowadził wykłady w szkołach […], to miał wykazywać aktywność w Sodalicji Mariańskiej na terenie szkoły, a jeśli idzie o politykę, to jest sprytny[19], nie wyrzucał członków OMTUR[20] z S. M. [sodalicji mariańskiej – AS.], a przyciągał do siebie i wykazywał, że wszystko, co obecny reżim zaprowadza jest sowietyzacją. […] Ks. Zienkiewicz przyciągnął do siebie ucznia Mincera, że ten wystąpił z ZMP (Związek Młodzieży Polskiej) mimo, że był sekretarzem, a wstąpił do niższego seminarium duchownego”. Kolejny informator o kryptonimie „Leszek” podawał 9 października 1953 r., że „w związku z ostatnimi wydarzeniami związanymi z procesem biskupa byłego Kaczmarka[21] (sic!) [kiedy] obawiano się, że będzie trzeba ks. Prymasa, ks. Zienkiewicz oświadczył, że w razie takiej rezolucji wyjdzie z sali”[22]. Źródło „Krak” podawało z kolei, iż „ks. Zienkiewicz jest wielki idealista, przebywają u niego stale studenci z tutejszych uczelni […], zaś agent o kryptonimie „Daniel” raportował, że objąwszy kierownictwo seminarium, ks. Zienkiewicz „stara się być posłuszny zarządzeniom [..] ks. Lagosza”. „Krak” informował także 14 czerwca 1954 r. o wypowiedziach ks. rektora dotyczących przymuszania studentów uczelni wrocławskich do wstępowania do ZMP czy też księży – patriotów: „[…] Jakiś pan Brodawski, który jest znany z tego, że jeździ po księżach i namawia ich na „patriotów” był też kilkakrotnie i u niego ale go nie zastał. Ks. rektor śmieje się i mówi, że nawet by sobie z nim porozmawiał”[23].    

            Gdy 26 marca 1954 r. WUBP „opiniował” kandydatów do obsady wakatów w kapitule wrocławskiej, o ks. Zienkiewiczu napisano: „W życiu społecznym zupełnie się nie udziela – do obecnej rzeczywistości ustosunkowany biernie. Moralnie prowadzi się bez zastrzeżeń. Na terenie woj. Stalinogród powiązany był z nielegalną organizacją w latach ubiegłych. Pupilek b. rektora Marcinowskiego”[24].     

            Ks. dr Henryk Grządziel[25]

            W dokumentach WUBP zapisano[26], że ks. Grządziel „do szkoły powszechnej uczęszczał na Górnym Śląsku […]. Gimnazjum ukończył w Zabrzu. Od 1916 do 1919 [r.] służył w wojsku austriackim”. [Ta ostatnia informacja nie jest prawdziwa – chodziło o armię niemiecką[27] - AS]. Odnośnie postawy podczas pracy w seminarium wrocławskim stwierdzono: „ […] Jest wybitnie wrogo ustosunkowany do Polski Ludowej. Nie podporządkowuje się poleceniom władz administracyjnych, za co był niejednokrotnie karany administracyjnie. [..] Jako profesor WSD stara się wychowywać młodzież w duchu reakcyjnymi prohitlerowskim. Utrzymuje szerokie kontakty korespondencyjne z zagranicą, a szczególnie z wysiedlonymi księżmi do Niemiec. Nie uznaje władzy ks. Lagosza [narzuconego przez władze państwowe wikariusza kapitulnego, pełniącego w latach 1951 – 1956 rolę ordynariusza archidiecezji wrocławskiej po usunięciu administratora apostolskiego, ks. dra Karola Milika[28] - AS] do którego jest wrogo ustosunkowany. Obecnie przed akcją ślubowań[29] odmówił podpisania […] deklaracji o lojalności do Polski Ludowej, tłumacząc się, że on ślubował tylko bogu[30] itp.” Wniosek: „Ks. Grządziela należałoby usunąć z zajmowanego stanowiska, ponieważ jego [sposób] wychowania kleryków WSD wpływa ujemnie na politykę wychowania przez innych profesorów i idzie na drogę (sic!) wychowania reakcyjnej kadry księżowskiej. Przy każdej sposobności podkreśla swój wrogi stosunek do Polski Ludowej […]”.

            W nieco wcześniejszej notatce służbowej z 3 marca 1953 r.[31] znajdujemy uzupełnienie informacji zawartych w zaprezentowanej powyżej opinii. Oto ks. Grządziel jest „jednym z najbardziej stojących przy polityce Watykanu i Episkopatu”, wzmiankowaną już karę administracyjną otrzymał za „przekroczenie trasy procesji tzw. Bożego Ciała”, gdy był jeszcze proboszczem w parafii śśw. Stanisława i Doroty we Wrocławiu (placówkę tą objął 22 stycznia 1947 r.), kleryków wychowywał „w duchu nienawiści do Polski Ludowej”, a wrogo nastawiony był zawsze w stosunku do „wszystkiego, co postępowe”. Sam siebie uznawał „bardziej za Niemca, niż Polaka”, a „do wszystkich akcji politycznych organizowanych przez prokomunistyczny Komisję Księży przy Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBOWiD) był negatywnie nastawiony”. Jako zakamuflowanego hitlerowca i wroga ludowej demokracji i jako taki winien być zwolniony z seminarium i „skierowany na placówkę terenową archidiecezji wrocławskiej”[32].

            Bezpośrednim wykonawcą tego „wyroku” stał się niebawem wikariusz kapitulny ks. Lagosz, który 11 września 1953 r. zwolnił ks. Grządziela najpierw z seminarium duchownego, a 11 października tegoż roku z urzędu kapelana sióstr karmelitanek. Podpowiedział także „możliwie szybkie i definitywne opuszczenie Administracji Dolnego Śląska i ewentualne poszukanie dla siebie miejsca w Administracji Śląska Opolskiego”[33]. Tak orzeczona kara banicji, przyniosła jednak dobre skutki. Oto 23 lutego 1957 r. pierwszy biskup opolski Franciszek Jop powierzył ks. Grządzielowi obowiązki wikariusza generalnego, zaś 20 maja 1959 r. Ojciec św. Jan XXIII mianował ks. Henryka Grządziela biskupem tytularnym Atrybii i pomocniczym w Opolu[34].    

            Ks. mgr Jan Śliwa[35]  

            Kapłan ten miał wyjątkowo interesujący życiorys. Według raportu WUBP we Wrocławiu z sierpnia 1954 r. ukończył on studia inżynierskie w Stanach Zjednoczonych, po powrocie do kraju ożenił się i miał dwójkę dzieci. Po śmierci żony wstąpił do seminarium duchownego, a po wyświęceniu pracował jako kapelan na polskich statkach morskich do 1939 r. Podczas okupacji pracował jako duszpasterz na Kielecczyźnie i wtedy miał jakoby należeć do Narodowych Sił Zbrojnych, dane te jednak były niepotwierdzone. Po 1945 r. pracował do 1953 r. jako proboszcz parafii w Smolcu koło Wrocławia, będąc jednocześnie (od 1951 r.) wykładowcą seminarium duchownego. Po roku 1953 r. był proboszczem parafii Wrocław – Swojczyce, zachowując stanowisko profesora. W tym czasie jego syn uczył się w Krakowie, zaś córka we Wrocławiu – dzieci nosiły nazwisko panieńskie matki „Fuks” („Fuchs”). Jako duszpasterz „prowadził szeroką działalność aktywizacyjną zmuszając wiernych do uprawiania praktyk religijnych (sic!). Swoim postępowaniem skłócił parafian, którzy podzielili się na dwa obozy […]. Wrogo nie wypowiadał się. […] Do wychowania młodzieży w WSD nie przykłada szczególnej wagi, spełniając jedynie swe obowiązki”[36].     

            W „wykazie księży profesorów i osób świeckich zatrudnionych w Seminarium Duchownym Wrocław” z sierpnia 1954 r. dodano, że ks. Śliwa nauczał w WSD języków syryjskiego, hebrajskiego i arabskiego. W czasie okupacji „przeważnie utrzymywał kontakty z biedotą wiejską, lubił sobie popić, na zabawy chodzić itp.”[37]. Kwalifikowano go jako „wrogo ustosunkowanego do obecnej rzeczywistości”, ponownie wskazywano na domniemaną przynależność do Narodowych Sił Zbrojnych, zaznaczając, że „lewicowym działaczom nie szkodził, do niemców [pisane z małej litery – A. S.] był wrogo ustosunkowany”. Ponadto „zapodawano”, iż ksiądz Śliwa wraz z organistą miał pobić człowieka, który nie zapłacił za pogrzeb, „urządzał szantaż przeciwko członkom PZPR”, nasyłał na nich „dewotki” mające nakłaniać partyjnych do udania się do spowiedzi[38].          

            Ks. dr Józef Wojtukiewicz[39]

            Do Wrocławia przybył w 1946 r. z Częstochowy i rozpoczął pracę jako rektor Instytutu Katolickiego i prorektor wyższego seminarium duchownego. Według WUBP „jest wyjątkowo wrogo nastawiony do Polski Ludowej i wszelkiego postępu lecz wrogo nie występuje. Nie bierze udziału w żadnych zjazdach[…]. W wychowaniu kleryków WSD nie przejawia aktywności, bardziej interesuje się wychowaniem młodzieży z Instytutu Katolickiego, [skąd] w większości wychodzą kadry katechetek o wrogich poglądach […]”[40]. W notatce z 2 marca 1953 r., zawierającej nazwiska księży przeznaczonych do zdjęcia ze stanowisk ks. Wojtukiewicz określany jest jako „zdecydowanie wrogo ustosunkowany do obecnej rzeczywistości, co przejawia się w tym, że wychowuje młodzież w Instytucie Katolickim […], wpaja w nią nienawiść do obecnej rzeczywistości i władzy Polski Ludowej oraz Związku Radzieckiego, którą to młodzież z kolei wysyła się w teren celem prowadzenia działalności wrogiej[…][41].

            W notatce z sierpnia 1954 r. znajdujemy dookreślenie, że ks. dr Wojtukiewicz wykładał we wrocławskim WSD pedagogikę i katechetykę dla kleryków lat III – V, należał do zwolenników usuniętego przez władze w 1951 r. administratora apostolskiego Dolnego Śląska ks. infułata Karola Milika[42], „wśród kleru cieszył się pełnym zaufaniem”, stronił od polityki zajmując się ukochanym Instytutem Katolickim. Według informatora o pseudonimie  „Krak”, „na wykładach nie poruszał zagadnień wrogich”[43]. Wydaje się, że dla organów bezpieczeństwa nie był nikim ważnym.          

            Ks. dr Franciszek Ilków – Gołąb

            Dokument archiwalny w tej części jest bardzo mało czytelny. Zapis znajduje się na papierze przebitkowym bardzo słabej jakości. Odczytać można jednak, że ksiądz ten, jako były jezuita, postrzegany był przez władze bezpieczeństwa w pewien schematyczny sposób. Wskazywano jego „jezuicką formę postępowania z młodzieżą” seminaryjną bez dookreślenia, co miałoby to oznaczać. Zakwalifikowano go jednak do usunięcia ze stanowiska profesora WSD[44].

            W raporcie z roku 1954 znajdujemy zawiera więcej informacji[45]. Czytamy w nim, że ks. dr Ilków – Gołąb przybył do Wrocławia w 1949 r., aby objąć wykłady z teologii moralnej w seminarium duchownym. Agent o pseudonimie „Kozłowski” wskazywał na jego „jezuickie „pochodzenie”, jednak nie wiedział, dlaczego ksiądz wystąpił z zakonu. Agent „Certus” kwalifikował go jako „wrogo ustosunkowanego do władz Polski Ludowej”. Podał przykład: ks. Ilków – Gołąb „pewnego razu ostro napiętnował księży, którzy idą na współpracę z Rządem Polskim. Był oburzony w najwyższym stopniu na tego rodzaju księży, którzy nie przeciwstawiają się władzom świeckim. Gorszył się, że prymas aprobował osobę ks. Filipa Bednorza w Stalinogrodzie[46]. 6 października 1953 r. źródło „Daniel” poinformowało, że ks. Ilków – Gołąb „dojeżdża z wykładami również do Nysy, gdzie jest seminarium opolskie”, dodając: „Przedstawia się jako człowiek starych zasad, gotów ponieść za to konsekwencje. Ostatnio słychać, że ma nieprzyjemności z [powodu] wygłoszonego kazania […][47]. Agentura poinformowała ponadto, iż „ks. Ilków odprawiając w kościele […] podczas kazania powiedział, jak dawniej stosowali sidła na chrystusa [w oryginale z małej litery - AS], tak i obecnie stawiają sidła na księży i biskupów. Poza tym podkreślał, żeby być czujnym i przygotowanym na wszystko”. 8 kwietnia 1954 r. agent „Krak” poinformował, „że ks. Ilków to wielki czynnik (?), lubi studentów wodzić za nos na lekcjach, wrogo się nie wypowiada, natomiast na tzw. kazaniach z teologii moralnej studenci wyciągają różne wnioski, wypadki moralne czy to z czasów wojny, czy czasów obecnych […]”[48]. Ks. dr Ilków – Gołąb pracował od 1949 do 1971 r. w seminarium opolskim[49], jak to już wyżej wspomniano. Wykładał tam filozofię, metafizykę, teodyceę, teologię moralną, prawo kanoniczne, etykę społeczną i medycynę pastoralną[50].             

            Ks. Wincenty Urban

            W seminarium na kursach I, II i III wykładał historię Kościoła. „Stopień jego wykształcenia prof. doktor”[51]. Według informacji od agenta o pseudonimie „Krak” z 13 kwietnia 1954 r. „w/w nie występuje wrogo, informator podaje, że zna go dobrze od pierwszego roku studiów w Opolu, potem w Nysie[52], gdzie pracował pod jego kierunkiem naukowo. Jest to człowiek wysokiej wiedzy, polityką się nie zajmuje. Gdy my nieraz chcieliśmy komentować wiadomości prasowe […] o nastawieniu Niemiec Zachodnich do granic na Odrze i Nysie, mówił „dajcie mi spokój, tymi rzeczami się nie zajmuję”. Na tym kończyła się zawsze dyskusja. Jest to człowiek zrównoważony, nie nerwowy, bardzo dużo pracuje. Otacza się przede wszystkim ludźmi nauki, jest znawcą historii śląskiej. […] Ma w Anglii brata i siostrę z którymi jest w kontakcie”[53]. Ks. prof. dr hab.[54] Wincenty Urban „21 października 1959 r.[55] został mianowany biskupem tytularnym Abitinae i biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej, skierowany do pracy duszpasterskiej w archidiecezji wrocławskiej. Sakrę biskupią przyjął 7 lutego 1960 r. z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego. 16 października 1967 r. został oficjalnie mianowany biskupem pomocniczym archidiecezji wrocławskiej, w latach 1974–1976 był wikariuszem kapitulnym archidiecezji. Był także profesorem Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu i Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie[56].     

III.             Charakterystyki niektórych alumnów wrocławskiego seminarium[57]

            W odpowiedzi na pismo Departamentu XI Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego z 25 marca 1954 r.[58] WUBP z Wrocławia przesłał do Warszawy pełną listę alumnów WSD uszeregowaną według poszczególnych kursów. Zawierała ona 228 krótkich charakterystyk, w których oprócz podstawowych personaliów (data i miejsce urodzenia, pochodzenie), przedstawiono „profil ideologiczny” danego kleryka i ewentualnie informacje uzyskane od agentury lub terenowych jednostek organów bezpieczeństwa właściwych dla miejsca zamieszkania (pochodzenia) alumna[59].

              Gerard Hoffman – alumn I kursu

            Urodził się w 1933 r. w Zdziechowicach koło Olesna, pochodzenie społeczne „inteligencja pracująca”. Podczas wojny uczęszczał do szkoły niemieckiej, po 1945 r. ukończył polską szkołę podstawową i przez rok pracował w gminnej spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Zdziechowicach. Następnie uczył się w liceum ogólnokształcącym w Gorzowie Śląskim, gdzie zdał maturę w 1953 r., po czym wstąpił do WSD we Wrocławiu „gdyż, jak twierdzi, ten fach najlepiej mu odpowiada, bo ma do niego powołanie”[60]. Ojciec Hoffmana przed wojną pracował powszechnym zakładzie ubezpieczeń wzajemnych, po wojnie także, do 1951 r. później zaś – w powiatowej mleczarni w Oleśnie. Z trójki braci kleryka jeden pracował w kopalni jako technik budowlany, drugi studiował w Poznaniu na wydziale filologicznym, a trzeci uczęszczał do szkoły podstawowej. Charakterystyka kończy się formułą identyczną do tej, jaką podsumowano ogromną większość „biogramów”: „Poza tym żadnych materiałów na w/w nie posiadamy”.

            Lechnik Zbigniew – alumn II kursu

            W przypadku tego kleryka WUBP było nieco lepiej poinformowane. Urodzony w 1931 r. w Bydgoszczy mimo polsko brzmiącego nazwiska miał być z pochodzenia Niemcem. Były członek nielegalnej organizacji „Orlęta”[61] o nazwisku Pachla zeznał o Lechniku, że ten jako autochton (?) „słabo mówi po polsku a często rozmawia po niemiecku […], od Polaków odsuwa się”. Opowiedział także o incydencie na wykładzie historii, gdy Lechnik wielbił hitlerowskie Niemcy i twierdził, że „gdyby miał kroplę krwi polskiej w palcu, to by przeciął i wypuścił”. Oczekiwał powrotu Niemców na Ziemie Zachodnie i mówił, że kultura krajów ZSRR oraz krajów demokracji ludowej to tylko naśladownictwo kultury Zachodu. „Nieraz pod pozorem uprzejmości pod pozorem uprzejmości stara się usprawiedliwić, że jest >>Polakiem<<”[62]

            Józef Cięciwa – alumn III kursu

            Urodzony w 1931 r., pochodził spod Nowego Sącza, pochodzenie miał chłopskie (ojciec posiadał 1 ha ziemi). Informator „Krak” donosił o Cięciwie, że „gdy Ordynariusz[63] na swoich imieninach powiedział, że ja, biskup katolicki popieram polską rację stanu, to Cięciwa wśród kleryków powiedział: takiś ty biskup katolicki, jak ja cesarz Portugalii”. To samo źródło podało także, że „w/w kleryk chodzi na dziewczynki, lecz nazwisk ich dotychczas nie ustalił – gdzieś we Wrocławiu”[64].     

            Jerzy Olszewski – alumn IV kursu

            Urodzony w 1925 r. w Toruniu. Pochodzenie społeczne robotnicze, z zawodu szofer. „Obecnie jest wytypowanym kandydatem do werbunku i zatwierdzonym, werbunek w/w będzie przeprowadzony w czasie ferii świątecznych […]. Werbowany będzie na materiałach kompromitujących – utrzymywał i utrzymuje stosunki intymne z kobietą”[65].            

            Tadeusz Dudek – alumn V kursu

            Urodzony w 1929 r. koło Gorlic, pochodzenie społeczne: inteligencja pracująca. Ojciec „nieprzychylnie ustosunkowany do obecnej rzeczywistości”, na Podkarpaciu sklepikarz, po przyjeździe na Dolny Śląsk pracował w Zakładach Wytwórczych Ogniw i Baterii. Powiązany z klerem, społecznie nieaktywny lecz członek PZPR. WUBP szczególnie zainteresował się rodzeństwem kleryka Tadeusza (na dokumencie podkreślenie czerwonym ołówkiem). Brat – aplikant sądowy, siostra – studentka prawa, druga siostra – uczennica liceum pedagogicznego. Informator „Krak” nieprzyjaznych wypowiedzi z ust Tadeusza Dudka w seminarium nie słyszał[66].    

            Józef Mazon – alumn kursu V

            Urodził się w 1929 r. w Szopienicach, powiat Stalinogród. W czasie wojny uczęszczał do szkoły niemieckiej, po 1945 r. studiował w Krakowie, w 1949 r. wstąpił do seminarium wrocławskiego. WUBP otrzymał z biura „B”[67] informacje dotyczące kontaktów i rozmów prowadzonych przez Mazona z jednym z kleryków mogące sugerować, że tenże budował jakąś sekretną organizację wśród studentów WSD[68]. Informator „Krak” wydał świadectwo o Mazonie: „Jest to usilny fanatyk religijny”.

IV.             Stosunki wewnątrz Seminarium

            Według wrocławskiego WUBP, „w okresie pełnienia stanowiska rektora przez ks. Marcinowskiego Józefa WSD było przytułkiem wszystkich wrogich i przestępczych elementów i ukrywających się członków nielegalnych organizacji. Sam ks. Marcinowski był kapelanem AK z okresu okupacji i zadaniem jego było wychowanie najbardziej reakcyjnych kadr młodych księży, co też uwidacznia się po wyświęceniu pierwszych kadr młodych księży […][69]. Jako fakt […] należy podać, że seminarium duchowne stanowiło przytułek dla wszystkich elementów spalonych na innych terenach – którzy w obawie przed odpowiedzialnością ukrywali się znajdując schronienie w WSD”[70]. Jako przykład podano dwóch księży, którzy „zbiegli z terenu woj. rzeszowskiego przed aresztowaniem za nielegalną działalność i przynależność do nielegalnej organizacji SN [Stronnictwo Narodowe] i WiN [Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość]” oraz alumna, byłego członka organizacji Orlęta[71]. „O ile chodzi o stan osobowy alumnów […] to jest to przeważnie element na wpół wrogi Polsce Ludowej, jak synowie granatowych policjantów niedopuszczeni na wyższe uczelnie, kułacy i inni. W okresie rządów ks. Marcinowskiego ten cały wkład swej pracy poświęcił na utrzymanie w ciemnocie alumnów nie zezwalając na czytanie prasy, książek o poglądach materialistycznych. W ogóle zabronił wychodzić na miasto […]. Według danych czynił to dlatego, by na światło dnia nie wyniosło się, jakie panują stosunki wewnątrz seminarium duchownego”[72]. Po usunięciu ks. rektora Marcinowskiego stosunki w WSD zmieniły się według funkcjonariuszy diametralnie. Do tego stopnia, że WUBP „nie posiadało żadnych danych kompromitujących” na tą placówkę. „Pod wielką pieczą wikariusza kapitulnego ks. Lagosza alumni seminarium duchownego biorą żywy udział we współpracy z rządem. Przed dniem 22 lipca alumni podjęli długofalowe zobowiązanie przyczynienia się do odbudowy Wrocławia, które zostało zrealizowane przedterminowo. Alumni biorą […] udział w odgruzowywaniu miasta Wrocławia. Pracują w majątku administrowanym przez kurię. Po usunięciu ks. Marcinowskiego wprowadzono obowiązkowe czytanie prasy i są przeprowadzane codziennie prasówki. W obecnej chwili alumni są wychowywani w duchu patriotycznym do Polski Ludowej o czym świadczy fakt, [że] parę miesięcy temu do alumna Szeligi Feliksa zgłosił się NN osobnik nakłaniający go do wstąpienia do nielegalnej organizacji, ten natychmiast zameldował wikariuszowi kapitulnemu, a ten z kolei do Urzędu Bezpieczeństwa”[73].   

V.                Agenci UB tkwiący w strukturze WSD

            Informator „Leszek”

            Profesor seminarium „zawerbowany” 20 lutego 1953 r. w oparciu o materiały kompromitujące natury moralnej. Był informatorem zdyscyplinowanym, sumiennym. Zbierał materiały głównie na kolegów – profesorów oraz „wyższych urzędników kościelnych”. Ponadto „posiadał możliwości w rozpracowaniu elementów reakcyjnych wśród zakonów jak również księży świeckich u których posiada zaufanie[74] 

            Informator „Brzoza”

            Profesor seminarium, „zawerbowany” w grudniu 1952 r. na podstawie materiałów kompromitujących. Podczas werbunku przekazał szereg wartościowych informacji kompromitujących zakony męskie. Po werbunku dał dość dobre materiały kompromitujące poszczególnych księży. Zdyscyplinowany, zlecone zadania wykonywał sumiennie, na spotkania przychodził punktualnie. „Informator „Brzoza” znany jest ze swej wrogiej działalności wśród kleru, wobec czego osiąg zaufanie u tegoż i posiada możliwości rozpracowania”[75].

            Informator „Kozłowski”

            Profesor seminarium, „zawerbowany” w 1950 r. na słabych „kompr – materiałach”, niezbyt chętny do współpracy. Uchylał się od spotkań i wykonywania zadań, udzielane przezeń informacje nie przedstawiały większej wartości operacyjnej. Znany ze swych „wrogich” poglądów, posiadał możliwości rozpracowania „wrogiego elementu”[76].    

            Informator „Daniel”

            Ks. Jan Puzio[77], profesor seminarium, „zawerbowany na kompr – materiałach” (przynależność do WiN). Przez okres współpracy dostarczał „dość dobre materiały kompromitujące księży niemniej jednak należy nadmienić, że nie informował o wszystkich posiadanych informacjach, współpracował dwulicowo”. W lipcu 1954 r. został przewerbowany na podstawie nowo uzyskanych materiałów. „Informator z racji zajmowanego stanowiska  […] posiada możliwości rozpracowania profesorów WSD. Zna zagadnienia kleru […], posiada wpływ na profesorów, jak i [na] wychowanie kleryków”[78].  

            Informator „Zorza”

            Profesor seminarium, „zawerbowany na kompr – materiałach w lipcu 1953 r. Przez krótki okres współpracy nie można ocenić jego wartości. Według jego stanowiska i kontaktów może być cenną jednostką operacyjną. Do współpracy ustosunkował się przychylnie. Posiada szerokie kontakty wśród kleru, a szczególnie profesorów WSD”[79].

            Informator „?”

            Alumn, „zawerbowany w 1951 r. na materiałach patriotycznych […]. Przez okres współpracy wykazał się niezdyscyplinowaniem. Na spotkania nie przychodził, odmawiał współpracy. Ostatnio odmówił całkowicie współpracy tłumacząc się, że to nie jest zgodne z prawem kanonicznym. Podczas nawiązywania kontaktu w ogóle na temat współpracy nie chce rozmawiać. Należy nadmienić, że jest wielkim fanatykiem religijnym”[80].

            Informator „Sienkiewicz”

            Alumn. „Zawerbowany w 1950 r. przez WUBP Poznań na kompr – materiałach (przynależność do nielegalnej organizacji młodzieżowej) przez okres współpracy nie dał żadnych materiałów. Na spotkania w ogóle nie przychodził. Po nawiązaniu kontaktu na następne spotkanie obieca przyjść lecz nigdy nie przyjdzie. W pewnym stopniu tłumaczy się ciężkimi warunkami wyjścia z seminarium, gdzie sam nie może wychodzić, a stale w towarzystwie. W rozpracowaniu kleryków posiada możliwości, ponieważ większości zwierzył się ze swej przynależności do nielegalnej organizacji”[81].

            Informator „Florek”

            Alumn. „Zawerbowany w 1951 r. na kompr – materiałach. Przez okres współpracy nie dał żadnych materiałów. Na spotkania nie przychodzi. Podczas nawiązywania kontaktów odmawia pisania doniesienia. Na umawiane następne spotkanie oświadcza, że nie przyjdzie, co też czyni”[82].      

            Informator „Eugeniusz”

            Alumn. „Zawerbowany w 1951 r. przez WUBP Olsztyn. Pracuje dobrze, daje doniesienia o wszelkich przejawach wrogiej działalności w seminarium. […]. Kontakt utrzymany jest systematycznie, przy pomocy skrzynki kontaktowej. Odnośnie [do] pracy z nim nie ma zastrzeżeń”[83]. I dalej: „Zawerbowany został na zasadach lojalności. […] Na bieżąco informuje nas o nastrojach panujących w seminarium i wszelkich zarządzeniach seminaryjnych. Dotychczas na materiałach jego nie przeprowadzono żadnych aresztów. Do współpracy jest ustosunkowany pozytywnie, miesięcznie jest przez nas wynagradzany w sumie 300 zł. Wśród alumnów cieszy się w zasadzie dobrą opinią, klerycy mają zaufanie do niego […]. U władz seminaryjnych jest mile widziany ze względu na to, że ściśle przestrzega reguł seminaryjnych. Wyżej wymieniony informator obecnie jest na IV roku – po ukończeniu seminarium ma zamiar zostać księdzem. Zdolności naukowych nie posiada, kontaktów z zagranicy nie utrzymuje z nikim”[84].   

             

***

            Powyższe rozważania ukazują wspólnotę Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu jako podmiot traktowany przez komunistyczne władze bezpieczeństwa w sposób szczególny, ze względu na swą „przynależność wyznaniową” wyrażającą się przede wszystkim celem realizowanym przez uczelnię (a było nim kształcenie i formowanie „kadr” dla znienawidzonego przez władze Kościoła katolickiego), a także niematerialistycznym światopoglądem prezentowanym przez profesorów i studentów seminarium. Przypomnijmy, celem władz było „pełne opanowanie przez agenturę i nasadzenie elementem lojalnym” zarówno seminarium, jak i kurii wrocławskiej. Oczywiście, świeckie, niekościelne instytucje i zakłady naukowe przez cały okres Polski Ludowej były w ścisłym spektrum zainteresowania organów bezpieczeństwa[85], jednak seminariów duchownych, niższych i wyższych, dotyczyło to w szczególny sposób. Do przełomu lat 50. i 60. XX w. – jak wspomniano już we wstępie – działania ograniczały się przede wszystkim do inwigilacji oraz pozyskiwania informatorów i współpracowników przede wszystkim z grona wykładowców seminaryjnych (często pełniących także odpowiedzialne funkcje w kościele lokalnym), a także alumnów (którzy takie funkcje mogli pełnić w niedalekiej przyszłości). Seminaria były dla władz swoistą terra incognita. Czyniono jednak wszystko, aby taki stan nie trwał długo.

            Analizując charakterystyki poszczególnych grup osób, sporządzone w dużej mierze na doniesieniach agenturalnych można pokusić się o sformułowanie kilku wniosków.

            Wszyscy praktycznie profesorowie seminaryjni byli zakwalifikowani jako „wrogo ustosunkowani do obecnej rzeczywistości” lub nawet „wybitnie wrogo ustosunkowani” (ks. dr Henryk Grządziel). Jedynie ks. prof. dr Wincenty Urban opisany jest jako „człowiek wysokiej wiedzy”, który „nie występuje wrogo”, a nawet polityką się nie interesuje. Odnosi się wrażenie, że przyszły biskup traktowany był przez pracowników WUBP z pewną atencją.

            Charakterystyki wykładowców sporządzono dość schematycznie, niektóre zawierają krótkie odniesienia do ewentualnych powiązań politycznych danego kapłana, pochodzące często z doniesień agentów, będących często kolegami „figuranta”. Uderza brak wątków obyczajowych – jedynie ks. mgr Śliwa miał swego czasu wraz z kościelnym pobić człowieka, który „nie zapłacił za pogrzeb”. Świadczy to o wysokim poziomie moralnym kadry WSD, albo o niedbałej pracy funkcjonariuszy bezpieki.

             Przykładowe opisy postaw alumnów są nieco bardziej zniuansowane. Oprócz podstawowych personaliów i niezbędnego określenia pochodzenia społecznego kleryka, znajdujemy w nich także informacje na temat sympatii politycznych i w niektórych przypadkach – wcześniejszej działalności w różnego typu organizacjach, w tym konspiracyjnych. Nierzadkie są wątki obyczajowe, o których WUBP wiedzę czerpał z doniesień agenturalnych. Oto Józef Cięciwa, student III kursu, miał chadzać „na dziewczynki”, zaś jego starszy o rok kolega, Jerzy Olszewski „utrzymywał i utrzymuje stosunki z kobietą”, co miało skończyć się dla niego werbunkiem do grona donosicieli aparatu bezpieczeństwa. Przy każdym praktycznie nazwisku scharakteryzowanego alumna znajdujemy dopisek: „Poza tym żadnych materiałów na w/w nie posiadamy” lub podobny. Trzeba tutaj zaznaczyć, że w czasach stalinowskich (i później także) do seminariów często trafiali młodzieńcy bez szczególnego powołania do stanu duchownego, którym uczelnia kościelna dawała jedyną szansę na uzyskanie wyższego wykształcenia, bowiem do innych nie mieli szansy się dostać, chociażby z przyczyn politycznych czy społecznych. Dlatego być może niektórych z alumnów cechował nazbyt „świecki” styl życia….

            Można odnieść wrażenie, że zarówno profesorskie jak i kleryckie charakterystyki pisane były przez pracowników WUBP we Wrocławiu w sposób spokojny, bez okazywania „nienawiści klasowej”, czy nawet potępienia. Świat seminaryjny i świat bezpieczniacki dzieliło już praktycznie wszystko, jednak jeszcze chyba nie nienawiść okazywana tym pierwszym przez tych drugich. Na to przyszedł czas nieco później….

            Agenci UB spośród profesorów seminarium – to naprawdę rodzaj mysterium iniquitatis. Ich charakterystyki są już tradycyjnie krótkie, jednak obrazują sposoby pozyskania, skrótową anatomię zdrady. Z pięciu opisanych w przebadanych aktach, wszyscy zostali „zawerbowani” w oparciu o „kompr – materiały”. W jednym przypadku uściślono, że były to materiały kompromitujące natury moralnej, w jednym, że politycznej (przynależność do WiN). Trzech było „chętnych” do współpracy, z inicjatywą, dostarczali oni wartościowych materiałów. Jeden uchylał się, nie chciał spotykać się z funkcjonariuszami UB, przekazywał  w najlepszym razie informacje niezbyt istotne. Kolejny zbyt krótko był agentem, aby mógł być dostatecznie oceniony, jednak obiecywano sobie po nim niemało...

            Agenci – alumni. Jeden z nich został „zawerbowany na materiałach patriotycznych” lecz w krótkiej perspektywie zupełnie odmówił współpracy. Zaklasyfikowano go jako „wielkiego fanatyka religijnego”. Podobnie sabotował donoszenie kolejny alumn, zawerbowany na kompr – materiałach” natury politycznej (członkostwo w nielegalnej organizacji), tak samo trzeci. Natomiast czwarty kleryk – agent był prawdziwym zawodowcem, pobierającym comiesięczne wynagrodzenie w wysokości 300 zł. Ten był „zawerbowany na zasadach lojalności”, donosił na kolegów i profesorów chętnie, cieszył się ich zaufaniem.

            Ogólnie rzec można, że agenci – alumni znajdowali w sobie więcej chęci, aby w pewnym momencie odmówić współpracy, uchylić się od niej. Gotowość i obowiązkowość księży – profesorów była o wiele „wyższej” próby. Powodem była zapewne chęć zachowania stanowiska i utrzymania wpływów, a co za tym idzie, lęk przed ujawnieniem materiałów kompromitujących. Klerycy – jako studenci – nie mieli tak dużo do stracenia. Dlatego stać ich było na sprzeciw.          

           

                       

           



[1] T. Fitych, Polityka Polski Ludowej wobec powołań i formacji młodych kapłanów (próba charakterystyki), „Saeculum Christianum” 6 (1991) nr 1, s. 70, http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Saeculum_Christianum_pismo_historyczne/Saeculum_Christianum_pismo_historyczne-r1999-t6-n1/Saeculum_Christianum_pismo_historyczne-r1999-t6-n1-s55-74/Saeculum_Christianum_pismo_historyczne-r1999-t6-n1-s55-74.pdf. dostęp 8 marca 2017 r.

[2] Po zakończeniu II wojny światowej w Polsce funkcjonowały 23 wyższe seminaria diecezjalne i 35 zakonnych. Funkcjonowały także 24 niższe seminaria duchowne, tamże.

[3] A. Mezglewski, Szkolnictwo wyznaniowe w Polsce w latach 1944 – 1980, Lublin 2004, s. 72 – 73.

[4] Tenże, Nadzór państwowy nad katolickimi seminariami duchownymi w okresie Polski Ludowej, „Studia z Prawa Wyznaniowego” 7 (2004), s. 63 – 64, https://www.kul.pl/files/214/studia_7/artur_mezglewski_studia_z_prawa_wyznaniowego_72004.pdf, dostęp 8 marca 2017 r. Zob. także np. M. Krawczyk, Urząd do Spraw Wyznań a funkcjonowanie seminariów duchownych i służba wojskowa kleryków – studium historyczno – prawne, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Przyrodniczo – Humanistycznego w Siedlcach, seria Administracja i Zarządzanie” 108 (2016), s. 32 i n.

[5] Historia seminarium duchownego we Wrocławiu – zob. np. A. Łużniak (red.), Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu, Wrocław 2015.

[6] W skład struktur UB we Wrocławiu wchodził Wydział XI/Wydział VI (kościół katolicki). W innych urzędach było podobnie, np. w WUBP Bydgoszcz w szczytowym okresie rozwoju w roku 1953 istniał także Wydział XI (walka z kościołem katolickim i innymi wyznaniami). Stanowiło to odzwierciedlenie struktury centralnej, bowiem w skład Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego od tegoż roku 1953 wchodził Departament XI (kościół katolicki i inne wyznania), wyodrębniony z Departamentu V (Kościół i organizacje polityczne). Zob. H. Dominiczak, Organy bezpieczeństwa PRL w walce z Kościołem katolickim 1944 – 1990 w świetle dokumentów MSW, Warszawa 2000, s. 18; T. Balbus, P. Piotrowski, K. Szwagrzyk, Twarze wrocławskiej bezpieki. Obsada stanowisk kierowniczych Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa we Wrocławiu. Informator personalny, Wrocław 2006, s. 13, http://arch.ipn.gov.pl/ftp/pdf/Twarze.wroclawskiej.bezpieki.pdf, dostęp 30 stycznia 2017 r.; L. Graduszewski, Sposoby dokumentowania pracy operacyjnej WUBP i WUdsBP w Bydgoszczy na podstawie resortowych aktów normatywnych, file:///C:/Users/Andy/Downloads/109-132_Graduszewski.pdf, dostęp 30 stycznia 2017 r.  

[7] Pismo Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego do szefów Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego z dnia 7 sierpnia 1953 r. (L. dz. ZHA – 729/53), ściśle tajne, IPN WR 032/238/1, k. 32 i n.

[8] Tamże.

[9] Tamże.

[10] Plan przedsięwzięć operacyjnych – skierowany na pełne opanowanie przez agenturę i nasadzenie elementem lojalnym stanowisk kierowniczych w Archidiecezji Wrocławskiej z 12 lutego 1954 r., ściśle tajne, bez numeru, tamże, k. 1c. W „preambule” tego dokumentu czytamy: „Analiza istniejącej sytuacji po linii kleru katolickiego […] świadczy o tym, że mimo decydującego przełomu, jaki nastąpił wśród kleru katolickiego po izolacji prymasa Wyszyńskiego oraz ślubowaniu duchowieństwa na wierność państwu – reakcyjna część kleru katolickiego nie zrezygnowała z walki z władzą ludową. Posiadane materiały wskazują na to, że zdecydowani wrogowie będąc podsycani przeważnie przez o. o. jezuitów jak i niektóre jednostki z wyższej hierarchii (biskupów), prowadzą dalej wrogą działalność w zmienionych formach [zachowano oryginalną pisownię - AS]. […] Konkretne fakty wskazują, że tam, gdzie kierownicze stanowisko zajmuje dobry nasz agent, względnie pewny, lojalny ksiądz, nastąpiła radykalna zmiana stosunku do władz i przemian społecznych danego środowiska kleru […]”.      

[11] S. A. Bogaczewicz, Ustanowienie ks. Kazimierza Lagosza wikariuszem kapitulnym i działania aparatu bezpieczeństwa wobec kurii Wrocławskiej w latach 1951 – 1956, [w:] A. Dziurok (red.), Aparat bezpieczeństwa wobec kurii biskupich w Polsce, Warszawa 2009, s. 423.

[12] Plan przedsięwzięć operacyjnych – skierowany na pełne opanowanie przez agenturę i nasadzenie elementem lojalnym stanowisk kierowniczych w Archidiecezji Wrocławskiej z 12 lutego 1954 r., ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 9.

[13] Ks. dr Józef Marcinowski, http://www.pwt.wroc.pl/index.php/2014-10-28-09-46-09/uczelnia-2/2014-10-23-09-17-20/rektorzy2-2/60-ks-dr-jozef-marcinowski, dostęp 1 lutego 2017 r.; zob. E. Winkierz SAC (red.), Spis duchowieństwa diecezjalnego w Polsce, Poznań – Warszawa 1975, s. 708.  

[14] S. A. Bogaczewicz, dz. cyt., s. 420, przyp. 54. Zob. notatka informacyjna z 2 marca 1954 r., ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 33.   

[15] Ks. dr Józef Marcinowski, http://www.pwt.wroc.pl/index.php/2014-10-28-09-46-09/uczelnia-2/2014-10-23-09-17-20/rektorzy2-2/60-ks-dr-jozef-marcinowski, dostęp 7 lutego 2017 r. Następnie ks. Marcinowski został mianowany przez biskupa Bolesława Kominka wikariuszem generalnym, zaś w 1972 r. został prepozytem kapituły katedralnej.

[17] Pismo WUBP Wrocław do dyrektora Departamentu XI Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego z sierpnia 1953 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, brak numeru, IPN WR 032/238/1, k. 20. Sprzeczność tutaj istniejąca jest tylko pozorna. Ks. Zienkiewicz nie akceptował ideologii komunistycznej, jednak „nie stawiał oporu złemu” w sensie ewangelicznym. Daleki od jakiegokolwiek politycznego zaangażowania starał się wychowywać seminarzystów na prawdziwie dobrych chrześcijan. 20 listopada 2010 r. rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny. Zob.: http://www.wujek.wroc.pl/proces.html, dostęp 7 lutego 2017 r.; J. Swastek, Sługa Boży ks. Aleksander Zienkiewicz „Wujek” – patron wychowawców i młodzieży zagrożonej dyktaturą relatywizmu, Kraków 2013. 

[18] Wykaz księży i osób świeckich zatrudnionych w seminarium duchownym Wrocław z sierpnia 1954 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 84.   

[19] Pisownia oryginalna.

[20] OMTUR  -  Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, organizacja młodzieżowa powiązana z Polską Partią Socjalistyczną, w lipcu 1948 r. weszła w skład Związku Młodzieży Polskiej (ZMP), zob. http://sjp.pl/OMTUR, dostęp 7 lutego 2017 r.  

[21] Proces biskupa Czesława Kaczmarka był procesem pokazowym wytoczonym ordynariuszowi kieleckiemu oraz czwórce jego kurialistów przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie w dniach 14 – 22 września 1953 r.  Biskupa oskarżono m. in. o szpiegostwo, kolaborację z Niemcami podczas II wojny światowej i próbę obalenia przemocą ustroju PRL i skazano na 12 lat więzienia. Biskupa bardzo ostro potępił na łamach prasy m. in. Tadeusz Mazowiecki.   

[22] Wykaz księży i osób świeckich zatrudnionych w seminarium duchownym Wrocław z sierpnia 1954 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 84.  

[23] Tamże. Ks. rektor potrafił tak konstruować wypowiedź, że nikogo nie uraziwszy, wyraziście manifestował swoje poglądy.

[24] Sprawa obsady wakatów w kapitule z 26 marca 1954 r., ściśle tajne, bez numeru, tamże, k. 251. 

[25] W materiałach WUBP Wrocław używana jest spolszczoną wersja autochtonicznego (śląskiego) nazwiska Grzondziel. Ks. Henryk Grządziel (Grzondziel) urodził się 28 lipca 1897 r. w Załężu, obecnej dzielnicy Katowic. Zob. J. Kopiec, Biskup Henryk Grzondziel (1897 – 1968) w służbie Kościoła na Śląsku, Opole 2002, s. 16. 

[26] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1953 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 24.

[27] J. Kopiec, Biskup Henryk Grzondziel (1897 – 1968) w służbie Kościoła na Śląsku, Opole 2002, s. 27 – 34.

[28] Zob. np. http://www.archidiecezja.wroc.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=26:16-lata-stalinowskiego-terroru-1951-1956&catid=6:historia&Itemid=15, dostęp 8 lutego 2017 r.; http://encyklo.pl/index.php5?title=Lagosz_Kazimierz, dostęp 8 lutego 2017 r.;  K. Jaworska, Rządy wikariusza kapitulnego ks. Kazimierza Lagosza w ocenie biskupa Bolesława Kominka, http://perspectiva.pl/pdf/p18/16Jaworska-zrodla.pdf, dostęp 8 lutego 2017 r.; S. A. Bogaczewicz, Ustanowienie ks. Kazimierza Lagosza wikariuszem kapitulnym i działania aparatu bezpieczeństwa wobec kurii Wrocławskiej w latach 1951 – 1956, [w:] A. Dziurok (red.), Aparat bezpieczeństwa wobec kurii biskupich w Polsce, Warszawa 2009, s. 410 – 441; A. Kiełbasa SDS, Wrocław w przełomowym okresie 1945 r., http://digital.fides.org.pl/Content/825/Jezierska_15.pdf, dostęp 8 lutego 2017 r.

[29] Ślubowanie przez duchowieństwo wierności Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej było realizacją zapisu art. 5 dekretu z dnia 9 lutego 1953 r. o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych (Dz. U. 1953 nr 10, poz. 32) oraz stanowiło dopełnienie deklaracji Episkopatu z 28 września 1953 r. wymuszonej przez władze bezpośrednio po aresztowaniu prymasa Stefana Wyszyńskiego (zob.  http://www.teologiapolityczna.pl/assets/stories/okladki_ksiazek/wyszynski_1.pdf, dostęp 8 lutego 2017 r.). W praktyce składania tej deklaracji lojalności wymagano od całego duchowieństwa (wyższego i niższego). Akcję rozpoczęto w kwietniu 1954 r. Jak pisze B. Noszczak o deklaracji z 28 września 1953 r. w kontekście składania ślubowania (Polityka państwa wobec Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce w okresie internowania prymasa Stefana Wyszyńskiego 1953 – 1956, Warszawa 2008, s. 95), file:///C:/Users/Andy/Downloads/Polityka_Panstwa_wobec_Kosciola_1953-1956.pdf, dostęp 8 lutego 2017 r.): „Nakłonienie hierarchów do ślubowania było kolejnym istotnym posunięciem władz na drodze do pozbawienia tej instytucji [ Kościoła - AS] wszelkich praw. Bardziej lojalistycznego w tonie dokumentu legitymizującego system polityczny PRL ani wcześniej, ani później Kościół już nie podpisał”.   

[30] Pisownia oryginalna.

[31] Notatka służbowa z 3 marca 1953 r. dot. ks. Henryka Grządziela, bez numeru, ściśle tajne, IPN WR 032/238/1, k.143.

[32] Tamże.

[33] J. Kopiec, dz. cyt, s. 70.

[34] Tamże, s. 83-84.

[35] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1954 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 91.

[36] Tamże.

[37] Tamże.

[38] Tamże.

[39] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1953 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 24.

[40] Tamże.

[41] S. A. Bogaczewicz, Ustanowienie ks. Kazimierza Lagosza wikariuszem kapitulnym i działania aparatu bezpieczeństwa wobec kurii Wrocławskiej w latach 1951 – 1956, [w:] A. Dziurok (red.), Aparat bezpieczeństwa wobec kurii biskupich w Polsce, Warszawa 2009, s. 420.

[42] A. Put, Infułat Milik, kapłan niezłomny, http://niedziela.pl/artykul/119089/nd/Infulat-Milik-kaplan-niezlomny#, dostęp 12 lutego 2017 r.

[43] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1954 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 92.

[44] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1953 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 28.

[45] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1954 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 90 i n.

[46] Ks. Filip Bednorz był bardzo aktywnym uczestnikiem ruchu prokomunistycznych „księży patriotów”, desygnowany przez władze na stanowisko wikariusza kapitulnego i ordynariusza diecezji katowickiej po usunięciu z niej biskupa Stanisława Adamskiego 24 listopada 1952 r. Zatwierdzony przez prymasa S. Wyszyńskiego tylko dlatego, aby uniknąć schizmy w kościele katowickim. Urząd sprawował od 25 listopada 1952 r. do 13 stycznia 1954 r., kiedy to zmarł z obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Zob. hasło „Bednorz Filip (1891-1954), wikariusz kapitulny”, http://www.encyklo.pl/index.php?title=Bednorz_Filip, dostęp 14 lutego 2017 r. Zob. także niektóre pozycje z zamieszczonej tam bibliografii: Monografia parafii św. Antoniego w Syryni, red. P. Kachel, Syrynia 2005, s. 40-41; A. Wróbel, Z przeszłości czterech wsi. Syrynia, Lubomia, Grabówka, Nieboczowy, Katowice 1991, s. 246-248; J. Żurek, Ruch "księży patriotów" w województwie katowickim w latach 1949-1956, Warszawa-Katowice 2009, s. 49 i nn.; A. Dziurok, Aparat bezpieczeństwa wobec biskupów i kurii katowickiej w latach 1945-1956, [w:] Aparat bezpieczeństwa wobec kurii biskupich w Polsce, Warszawa 2009, s. 61 i nn.; Ł. Marek, Aparat bezpieczeństwa wobec kurii katowickiej w latach 1956-1970, [w:] Aparat bezpieczeństwa wobec kurii biskupich w Polsce, Warszawa 2009, s. 97; Ł. Marek, „Kler to nasz wróg”. Polityka władz państwowych wobec Kościoła katolickiego na terenie województwa katowickiego w latach 1956-1970, Katowice 2009, s. 82; Bednorz Filip (hasło), [w:] Piekarzanie. Leksykon mieszkańców Piekar Śląskich, red. H. Gawlik, J. Grajewska-Wróbel, L. Wostal, Z. Bogacki, Piekary Śląskie 2010, s. 39, K. Mrozek, Ksiądz Filip Bednorz (1891-1954). Życie i działalność, Katowice 2012, Biblioteka Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego (WTLUŚ).  

[47] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1954 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 90.

[48] Tamże, k. 91.

[49] W roku 1973, podczas zbierania wiadomości o seminarium opolskim w ramach sprawy obiektowej „Zamek”, Służba Bezpieczeństwa wystawiła ks. dr Franciszkowi Ilków – Gołąbowi takie oto „świadectwo”:” „[…]. Jest osobą wszechstronnie wykształconą. Zna dobrze język rosyjski, niemiecki, łaciński, włoski i grekę. […] Oprócz stanowiska profesora WSD żadnych innych funkcji tak w seminarium, jak i w Kurii nie pełni. Od dłuższego czasu cierpi na schorzenie nerek – z tego też powodu miał zamiar wycofać się z czynnej pracy i przejść na emeryturę, czego nie zrealizował z nieznanych nam powodów. Jest rodem z Ukrainy. Posiada bogate przeżycia z okresu II wojny światowej i chętnie dzieli się wiadomościami na ten temat z alumnami, opowiadając wiele ze scen śmierci i tortur na tamtejszej ludności, których sprawcami według niego były bandy i Niemcy. Jest bardzo dobrym pedagogiem i wykładowcą, alumni i kadra profesorska bardzo go lubią i cenią. […] Posiadał antypatię do poprzedniego rektora tj. ks. Gaworskiego, uważając go za nieuka. Mimo, iż jest ex – jezuitą, uważany jest za człowieka świeckiego usposobienia. […] W okresie poprzednim (lata pięćdziesiąte) był zdecydowanym przeciwnikiem ustroju socjalistycznego i komunizmu. W ostatnim okresie czasu nie ujawniał na zewnątrz swojej postawy i poglądów dotyczących obecnej rzeczywistości i przemian zachodzących w Polsce. W 1971 r. wyjechał na okres czasowy (15 miesięcy) do Würzburga – NRF, gdzie zatrzymał się u profesora dra G. Teichtweicza [?] – dziekana fakultetu teologii w Würzburgu. Zob. A. Szymański, Sprawa obiektowa „Zamek”. Inwigilacja Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie w latach 1972-1989 w świetle raportu o sygn. 067/48 z Archiwum IPN we Wrocławiu, [w:] M. Sitarz, P. Stanisz, H. Stawniak (red.), Reddite ergo quae sunt caesaris caesari et quae sunt Dei Deo. Księga jubileuszowa dedykowana Księdzu Profesorowi Józefowi Krukowskiemu z okazji 50 – lecia pracy naukowej, Lublin 2015, s. 323-345, http://lennuszka.salon24.pl/542425,sprawa-obiektowa-zamek-inwigilacja-wyzszego-seminarium-duchow,4, dostęp 14 lutego 2017 r.   

[50] J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, [w:] K. Dola, J. Waloszek (red.), Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000, s. 107.

[51] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1954 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 89.

[52] Ks. prof. dr hab. Wincenty Urban wykładał historię Kościoła w seminarium opolskim w latach 1949 – 1960 (1961) . Zob. J. Kara, J. Podstawka, Słownik biograficzny moderatorów i profesorów, [w:] K. Dola, J. Waloszek (red.), Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie – Opolu 1949-1999. Księga jubileuszowa, Opole 2000, s. 111; Bp Wincenty Urban, http://www.pwt.wroc.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=68:bp-wincenty-urban&catid=68:kanclerze&Itemid=105, dostęp 15 lutego 2017 r.

[53] Tamże.

[54] Habilitację uzyskał na w 1953 r. na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Władze zatwierdziły ją dopiero po 19 latach. Zob. Bp Wincenty Urban (1911 – 1983), http://adonai.pl/swieci/?id=181, dostęp 15 lutego 2017 r.

[55] Inne źródła podają datę dzienną 25 października. Zob. http://encyklo.pl/index.php5?title=Urban_Wincenty, dostęp 15 lutego 2017 r.

[56] https://pl.wikipedia.org/wiki/Wincenty_Urban, dostęp 15 lutego 2017 r. Na ten temat także np. H. E. Wyczawski, 25 lat pracy ks. biskupa Wincentego Urbana nad dziejami Kościoła na Śląsku, „Studia Theologica Varsaviensia” 10 (1972) nr 2, s. 3 - 23, http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Studia_Theologica_Varsaviensia/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1972-t10-n2/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1972-t10-n2-s3-23/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1972-t10-n2-s3-23.pdf, dostęp 15 lutego 2017 r.; Urban Wincenty (1911-1983), biskup sufragan wrocławski, http://encyklo.pl/index.php5?title=Urban_Wincenty, dostęp 15 lutego 2017 r.; P. Nitecki, Biskupi Kościoła w Polsce w latach 965-1999, Warszawa 2000, s. 462-463; J. Pater, Urban Wincenty (hasło), [w:] Słownik biograficzny katolickiego duchowieństwa śląskiego XIX i XX wieku, red. M. Pater, Katowice 1996, s. 445-449; J. Kurdybelski, Biskup Wincenty Urban (1911-1983), Wrocław 2012. 

[57] Ze względu na dużą liczbę charakterystyk w materiale źródłowym zdecydowałem się podać jedynie niektóre z nich, podobnie jak miało to miejsce w przypadku kadry profesorskiej. Przy ich wyborze nie kierowałem się jednak żadną metodą ani żadnym szczególnym kluczem. 

[58] L. dz. ZAA 310/54

[59] Pismo WUBP we Wrocławiu do Wydziału I Departamentu XI MBP z kwietnia 1954 r., (brak daty dziennej i numeru), ściśle tajne, IPN WR 032/238/1, k. 34 i n.   

[60] Tamże, k. 38.

[61] Prawdopodobnie Podziemna Organizacja Związku Harcerstwa Polskiego „Orlęta”, zob.: http://konspharcerska-1944-1956.republika.pl/orleta.htm, dostęp 27 lutego 2017 r.; E. Rzeczkowska, Tajne organizacje harcerskie w Polsce w latach 1944 – 1956, file:///C:/Users/Andy/Downloads/119-159_Rzeczkowska.pdf, dostęp 27 lutego 2017 r. 

[62] Chodziło prawdopodobnie o jego obywatelstwo polskie. Pismo WUBP we Wrocławiu do Wydziału I Departamentu XI MBP z kwietnia 1954 r., (brak daty dziennej i numeru), ściśle tajne, IPN WR 032/238/1, k. 50.

[63] Najprawdopodobniej chodzi o ks. Lagosza.

[64] Pismo WUBP we Wrocławiu do Wydziału I Departamentu XI MBP z kwietnia 1954 r., (brak daty dziennej i numeru), ściśle tajne, IPN WR 032/238/1, k. 55.

[65] Tamże, k. 67.

[66] Tamże, k. 70. 

[67] Pion obserwacji WUBP.

[68] Pismo WUBP we Wrocławiu do Wydziału I Departamentu XI MBP z kwietnia 1954 r., (brak daty dziennej i numeru), ściśle tajne, IPN WR 032/238/1, k. 71.

[69] Zachowano oryginalną pisownię. 

[70] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1953 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 30.

[71] Zob. przypis 56.

[72] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1953 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 30.

 

[73] Tamże, k. 30 – 31.

[74] Tamże, k. 29.

[75] Tamże.

[76] Tamże.

[77] S. A. Bogaczewicz, Ustanowienie ks. Kazimierza Lagosza wikariuszem kapitulnym i działania aparatu bezpieczeństwa wobec kurii Wrocławskiej w latach 1951 – 1956, [w:] A. Dziurok (red.), Aparat bezpieczeństwa wobec kurii biskupich w Polsce, Warszawa 2009, s. 427, zob. przyp. 75.

[78] Pismo WUBP Wrocław do Dyrektora Departamentu XI Ministerstwa  Bezpieczeństwa  Publicznego z sierpnia 1953 r. (brak daty dziennej), ściśle tajne, bez numeru, IPN WR 032/238/1, k. 29.  

[79] Tamże.

[80] Tamże.

[81] Tamże, k. 30.

[82] Tamże.

[83] S. A. Bogaczewicz, Ustanowienie ks. Kazimierza Lagosza wikariuszem kapitulnym i działania aparatu bezpieczeństwa wobec kurii Wrocławskiej w latach 1951 – 1956, s. 428, przyp. 79.

[84] Tamże.

[85] Na ten temat istnieje wiele rzetelnych opracowań naukowych, np. P. Franaszek (red.), Stłamszona nauka? Inwigilacja środowisk akademickich i naukowych przez aparat bezpieczeństwa w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, Warszawa 2010; A. Dziuba, M. Sikora (red.), Kontrola operacyjna środowisk akademickich województwa katowickiego przez Służbę Bezpieczeństwa w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Studia i szkice, Katowice 2010; P. Franaszek, „Jagiellończyk”. Działania Służby bezpieczeństwa wobec Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach osiemdziesiątych XX w., Kraków 2012; M. Sobieraj, Między oporem a lojalnością. Działania SB wobec KUL na przykładzie rozpracowania prof. Jerzego Kłoczowskiego, Lublin 2015.  

Zwykły człek. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka